wspomina

Jadwiga Kwiatkowska

BIOGRAFIA

Biogram w opracowaniu

„Rozpoczęcie pracy”

odsłuchaj
Pracę rozpoczęłam w siedemdziesiątym drugim roku, to znaczy to nie była praca typowo zarobkowa, bo to była szkółka przy zakładach. Szkółka która trwała dwa lata, przy zasadniczej szkole zawodowej i praktyki były w tej szkole, w tym zakładzie. Po zasadniczej szkole podjęłam naukę w technikum włókienniczym i zaczęłam pracować jako szwaczka, w systemie dwuzmianowym, bo takie były. Nie powiem, żeby to była praca moich marzeń, ale wtedy nie było zbyt dużego wyboru, szczególnie, że zaczynały się od sz...
więcej

„Trochę o zakładach im. Duracza”

odsłuchaj
Zakład Przemysłu Dziewiarskiego im. Teodora Duracza, Delta. Miał kilka oddziałów. To była szwalnia, farbiarnia, przędzalnia, dziewiarnia i każdy mieścił się gdzie indziej. I nie pamiętam już ile osób, ale ponad tysiąc, bo pracując w dziale normowania prowadziłam listy płac, znaczy prowadziłam, po prostu średnią akordową z całego przedsiębiorstwa wyliczałam, więc wszystkich ludzi zakładu musiałam podliczyć i stąd wiedziałam, jakie są, ile jest ludzi, gdzie pracują, kto w systemie akordowym kto na...
więcej

„Relacje w zakładzie”

odsłuchaj
Nie jest to lekka praca, chociaż to były już czasy takie lżejsze, już nie było aż takiego,  takiego trudu ludzie nie ponosili jak kiedyś, takiego wyzysku nie było, takiego przymusu pracy nie było. Owszem pracowało się po godzinach, pracowało się na noce jak trzeba było, pracowało się w czynach społecznych, w soboty. Ale były też przyjemne, strony tej pracy w dużych firmach, bo już pomijając już te aspekty socjalne, ale były rożne, wyjazdy, były spotkania, były imprezy, jeśli ktoś chciał sko...
więcej

„Rygor w pracy”

odsłuchaj
A żeby mieć więcej to trzeba dużo pracować, a żeby dużo pracować to trzeba, to trzeba pracować, to trzeba stać i pracować. Ja tego doświadczyłam, że chciałam po prostu czy pożartować, czy coś powiedzieć, bo można było, kiedyś można było. To zwracano uwagę: proszę nie rozmawiać, proszę stać tak. Klapki na oczy, dosłownie, proszę stać, bo to był też zakład przecież. Lee Wrangler, to przecież też było włókienniczy, co by tu powiedzieć - włókienniczy. Więc to były te czasy, że trzeba pracować i masz...
więcej

„Zmiana pracy”

odsłuchaj
Nie mogłam zmienić pracy, bo wiedziałam, że ta szkoła, że ta praca mi też zapewni szkołę średnią, bo płacono mi za godziny, te które mogłam wcześniej wychodzić, czy jak były egzaminy, to należały mi się godziny. Także tamta szkoła, ta praca mi zapewniała też  wykształcenie, mogłam iść nawet na studia pracując i mieć jakieś możliwości większe. I tak się siedziało, po prostu się siedziało, później wiadomo awans, jeden, drugi, więc no po prostu się było. Ja myślałam, że będę tam pracowała do e...
więcej

„Wpływ pracy na zdrowie”

odsłuchaj
Ja bardzo chciałam iść na emeryturę, bo mnie było ciężko. Ciężko było mi siedzieć przy maszynie. Kobiety dostawały skoliozy, drętwienia nóg, rąk. Z resztą ja też tego doświadczyłam, bo ja w tej chwili mam kręgosłup zniszczony, zniszczony pracą, bo może nie szyłam dużo przy maszynie, nie siedziałam, ale ta pozycja jaka była to jednak w wieku takim, jakim jest młody człowiek, to zostawia ślady. Organizm, wiadomo, zmienia się, buduje, rośnie i zostaje uszczerbek, coś się wykrzywia, coś jest nie tak...
więcej

„Atmosfera w pracy Lee Wrangler”

odsłuchaj
Pracowałam tam dziesięć lat, ale spotykam czasami ludzi, tylko nie ma już tego, co było. Jak się nawet pyta: a co tam u tej? A dziecko ma, czy no nie wiem, gdzieś tam, pracuje, i koniec. Że ktoś tam się z kimś widział, ale nie ma tej serdeczności, jak to kiedyś było. A to przecież też młodzi ludzie byli, bo ja w tej firmie pracując byłam może nie najstarsza, ale jedną z niewielu, bo wtedy przyjmowali ludzi młodych, a ja już byłam po czterdziestce, już nie byłam młoda. Tak, do trzydziestu pięciu....
więcej

„Imieniny i inne okazje”

odsłuchaj
A tak było w zakładach, spędzaliśmy imieniny i to był fenomen. Nie wiem, czy tak było w Polsce, ale imieniny robiło się w pracy. To była duża stołówka, na stołówkę przychodzili, znajomi, tam nie było nieznajomych, znajomych mieliśmy dużo, bo my wszyscy byliśmy znajomymi, więc wszyscy byliśmy koleżankami i kolegami. I przynosiło się jedzenie, kanapki, no coś co można było zjeść, przynosiło się deser, czyli tak jak w domu się robiło, zawsze się mówiło: ach w pracy mam imieniny, w domu imieniny, pr...
więcej

„Związki zawodowe”

odsłuchaj
Związki zawodowe zajmowały się, problemami poszczególnych ludzi. Ktoś miał problem powiedzmy z mieszkaniem, ktoś miał problem z kierownikiem, czy majstrem, majstrową, to mógł iść, bo związki zawodowe, to nie było to, że jest pokój związek zawodowy. Tam była jakaś koleżanka, tam był jakiś kolega, tam był pan, który był bardzo sympatyczny, no i, no nie mogę sobie z tym poradzić, chciałem pracę zmienić, ale on, on mi nie pozwala, chciałbym, coś załatwić, nie pozawala mi, czy, czy można. I wtedy wia...
więcej

„Praca w Lee Wrangler”

odsłuchaj
Ja w ogóle poszłam do tej firmy na krótko, bo mi się tu wszystko bardzo nie podobało. To był, tak się mówi potocznie, taki kołchoz, to było przerażające. Pracowałam w dziale wykończenia, tak zwany finiszing, kiedyś nawet nie umiałam podać, co robię w tym dziale. Po prostu mówiłam, że finiszing, bo tam było wszystko: pomiary, pakowanie, przeglądanie i obcinanie nitek. Wszystko to, co dział wykończeniowy. Ale każdy mógł robić to samo, audytorem można było być, wszystko można było. Ale jak wyszłam ...
więcej

„Awans i reorganizacja w zakładzie”

odsłuchaj
Jeśli już ktoś miał jakieś wykształcenie, to była szansa na awans, bo to był duży zakład, można było iść do biura, można było być nawet szefem produkcji, nawet po studiach tak zaczynał kierownik nasz, bardzo mądry człowiek. Był po zasadniczej szkole, później skończył technikum, później skończył studia i był wspaniałym kierownikiem. I jeszcze inna kierowniczka, to jest ważne, bo ci ludzie mieli wiedzę: i o ludziach i o pracy. Jak przyszedł tak sobie, dopiero poznawał to co z tego, co mu tam, jak ...
więcej

„Bezrobocie i poszukiwanie pracy”

odsłuchaj
Byłam w ogóle trzy razy na zasiłku dla bezrobotnych, bo jedną pracę znalazłam na rok, praca brakarki, ale nastąpił kryzys w zakładzie samym i trzeba było zmniejszyć ilość osób. A ponieważ ktoś kto pracuje krótko jest zawsze na wylocie i ponieważ było nas trzy, jedna musiała odejść. Ponieważ byłam krótko, więc musiałam ja, bo pracowały już wiele lat. I w następnej firmie, po roku czy może krócej zasiłku, znowu znalazłam pracę, ale też pracowałam rok dlatego, że była to firma dwóch braci arabów, k...
więcej

„W obliczu likwidacji”

odsłuchaj
Wtedy pracowałam w takim wąskim gronie ludzi, w takim dziale czteroosobowym, więc koleżanki…, każda o czymś tam myślała. Bo człowiek młody to jeszcze inaczej myśli, coś tam znajdę, gdzieś tam pójdę, a może jedna do męża do pracy, druga, bo jeszcze jakieś działy musiały zostać, bo właściwie jeszcze trzeba polikwidować, kogoś tam przenieśli, ale ja miałam zaplanowane. Koleżanka następna poszła na zwolnienie, ktoś tam poszedł na emeryturę, ktoś tam martwił się, co teraz zrobi. Ale nie wiem t...
więcej

„Przestrzeń zakładu”

odsłuchaj
Na początku mojej pracy, tam gdzie pracowałam w dziale ogólnym, dla tej szwalni była portiernia. Przechodziło się przez portiernię do budynku, bo portiernia była lekko na zewnątrz, przechodziło się do budynku, szło się do szatni, w szatni było mnóstwo pojedynczych, szafek, ciasnych, obskurnych i tam się wszyscy rozbierali. Później szło się na poszczególne działy, było kilka szwalni, jeden, dwa, trzy, cztery, pięć. Pięć było szwalni, była krojownia i inne działy, tak jak dział zbytu, planowania, ...
więcej

„Ciężka praca w zakładzie Lee Wrangler”

odsłuchaj
Jak się wchodziło do zakładu było ładnie, było czyściutko, długi korytarz i jeden właśnie dział finiszingu i ten dział produkcji. Ten dział finiszingu, też oczywiście mówię, że było czysto, bo tak musiało być. Stała tak zwana szklarnia, gdzie była szefowa i tam wiadomo, że wszyscy ci którzy nadali dyrygowali, niestety. Tak wrażenie nienajgorsze, chociaż był hałas, chociaż był szum, było gorąco, bo były te przyrządy, które parą spodnie naciągały, ale tak jak mówiłam, przerażająca była ta szwalnia...
więcej
powiązane zasoby

Pracę rozpoczęłam w siedemdziesiątym drugim roku, to znaczy to nie była praca typowo zarobkowa, bo to była szkółka przy zakładach. Szkółka która trwała dwa lata, przy zasadniczej szkole zawodowej i pr...

więcej

Zakład Przemysłu Dziewiarskiego im. Teodora Duracza, Delta. Miał kilka oddziałów. To była szwalnia, farbiarnia, przędzalnia, dziewiarnia i każdy mieścił się gdzie indziej. I nie pamiętam już ile osób,...

więcej

Nie jest to lekka praca, chociaż to były już czasy takie lżejsze, już nie było aż takiego,  takiego trudu ludzie nie ponosili jak kiedyś, takiego wyzysku nie było, takiego przymusu pracy nie było...

więcej

Nie mogłam zmienić pracy, bo wiedziałam, że ta szkoła, że ta praca mi też zapewni szkołę średnią, bo płacono mi za godziny, te które mogłam wcześniej wychodzić, czy jak były egzaminy, to należały mi s...

więcej

A tak było w zakładach, spędzaliśmy imieniny i to był fenomen. Nie wiem, czy tak było w Polsce, ale imieniny robiło się w pracy. To była duża stołówka, na stołówkę przychodzili, znajomi, tam nie było ...

więcej

Związki zawodowe zajmowały się, problemami poszczególnych ludzi. Ktoś miał problem powiedzmy z mieszkaniem, ktoś miał problem z kierownikiem, czy majstrem, majstrową, to mógł iść, bo związki zawodowe,...

więcej

Jeśli już ktoś miał jakieś wykształcenie, to była szansa na awans, bo to był duży zakład, można było iść do biura, można było być nawet szefem produkcji, nawet po studiach tak zaczynał kierownik nasz,...

więcej

Byłam w ogóle trzy razy na zasiłku dla bezrobotnych, bo jedną pracę znalazłam na rok, praca brakarki, ale nastąpił kryzys w zakładzie samym i trzeba było zmniejszyć ilość osób. A ponieważ ktoś kto pra...

więcej

Wtedy pracowałam w takim wąskim gronie ludzi, w takim dziale czteroosobowym, więc koleżanki…, każda o czymś tam myślała. Bo człowiek młody to jeszcze inaczej myśli, coś tam znajdę, gdzieś tam p...

więcej

Na początku mojej pracy, tam gdzie pracowałam w dziale ogólnym, dla tej szwalni była portiernia. Przechodziło się przez portiernię do budynku, bo portiernia była lekko na zewnątrz, przechodziło się do...

więcej

A żeby mieć więcej to trzeba dużo pracować, a żeby dużo pracować to trzeba, to trzeba pracować, to trzeba stać i pracować. Ja tego doświadczyłam, że chciałam po prostu czy pożartować, czy coś powiedzi...

więcej

Pracowałam tam dziesięć lat, ale spotykam czasami ludzi, tylko nie ma już tego, co było. Jak się nawet pyta: a co tam u tej? A dziecko ma, czy no nie wiem, gdzieś tam, pracuje, i koniec. Że ktoś tam s...

więcej
inni rozmówcy
Szukaj
zobacz również

Ulica Główna (dzisiejsza al. J. Piłsudskiego) stanowiła główny trakt na osi wschód-zachód kształtującej się Łodzi; łączyła Nową Dzielnicę z ulicą Piotrkowską. Widok w str. ul. Dowborczyków.

więcej

Największy szok przeżyłem u tego cholernego Dzierżyńskiego. Jak pojechałem się ładować do tego Dzierżyńskiego, auto im tam podstawiłem, gdzie chcieli. Ja zawsze byłem łazik, lubiłem chodzić, patrzeć, ...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa