wspomina

Halina Elczewska

ur. 1919

BIOGRAFIA

Urodzona w 1919 roku w Łodzi w rodzinie spolszczonych Żydów. Uczęszczała do gimnazjum im. E. Orzeszkowej przy Kościuszki 21, do wybuchu wojny pracowała w Funduszu pracy przy Kościuszki 1. W listopadzie 1939 razem z rodziną przeniosła się do łódzkiego getta. Tam też wyszła za mąż. 24 sierpnia 1944 roku została wywieziona z rodzicami, siostrami i mężem do Oświęcimia, gdzie straciła większość bliskich. Później razem z siostrą przewieziono je do Gross Rosen, gdzie w roku 1945 zostały wyzwolone. Następnie dostały się do pobliskiego polskiego miasteczka – Mieroszowa. W roku ’46 przeniosła się do Wrocławia, gdzie powtórnie wyszła za mąż. Od 1958 r. mieszka z rodziną w Warszawie, pracując w telewizji i pisząc do prasy. Jest pomysłodawczynią idei Parku Ocalałych w Łodzi.

„Rodzina”

Wtedy nie rodziło się w szpitalu tylko w domu. Ja jestem druga córka z kolei. Byłyśmy trzy. Urodziłam się w 1919 roku. Ojciec był dyrektorem w dużej takiej firmie, to była duża fabryka na Łąkowej 3/5, przędzalnia wełny czesankowej. Ponieważ założyciel tej fabryki, Markus Kohn, był krewnym, chyba jakimś kuzynem mojej babki czy prababki, wobec czego ojciec tam pracował i myśmy też mieszkali na terenie fabrycznym.
więcej

„Łąkowa / impresje miejskie, miasto w ruchu”

Ta Łąkowa z tego co ja pamiętam, to od numeru pierwszego aż do ulicy Kopernika to były same fabryki. To były same fabryki niemieckie i jedna ta fabryka należąca do Żyda, Markusa Kohna. Pod jedynką był Tiezten, pod siódemką był chyba Kindermann… W tej fabryce pracowało również bardzo dużo Niemców. W ogóle w tym okresie w Łodzi było bardzo dużo Niemców. I nie tylko w tym okresie, bo do końca… mniej więcej taki był układ, że była 1/3 Polaków, 1/3 Niemców, 1/3 Żydów. Łódź miała tak...
więcej

„Gry i zabawy (dzieciństwo), smaki dzieciństwa”

Ja swoje wczesne dzieciństwo spędziłam właśnie z kolegami, Niemcami, którzy byli synami naszego portiera, jeden to był w moim wieku, to był Rysiek Pede, a drugi był trochę starszy, to był Poldek Pede. I myśmy bawili się zawsze razem tzn. kopaliśmy piłkę, właziliśmy po drzewach, robiliśmy różne kawały. Ja byłam bardzo z nimi zaprzyjaźniona. Ich ojca nie cierpiałam. To był bardzo wredny facet. Wyrzucił z domu swoją matkę. Mój ojciec tą jego matkę wziął do nas i ona aż do śmierci u nas mieszkała. J...
więcej

„Ja wspominam tę szkołę z największym rozrzewnieniem”

Ja chodziłam do szkoły, chyba najlepszej w Łodzi, to było gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej, na Kościuszki 21. po wojnie jak tam byłam, to tam był wydział geografii Uniwersytetu Łódzkiego, a teraz nie wiem, zdaje się że ktoś to odzyskał i teraz niszczeje. A to był, poza wszystkim innym, przepiękny budynek.  To była cudowna szkoła. Miała wspaniałych nauczycieli, wspaniałych! Jak jestem w Łodzi i mówię kto uczył mnie polskiego, to wszyscy: „ach!”. Ponieważ moją nauczycielką polskieg...
więcej

„Wojna”

Niemcy wkroczyli do Łodzi 7 września, no to już się nie wychodziło. Tylko wieczorem, jak już fabryka nie była czynna, to po prostu taki spacer się odbywało po terenie fabrycznym, żeby troszkę nałykać się powietrza. Rysiek i Poldek Pede jak tylko wkroczyli Niemcy, to oni założyli czarne mundury z opaską, no ale w dalszym ciągu miałam z nimi dobry kontakt. Chyba pod koniec października albo na początku listopada któryś z chłopców zawiadomił nas, że jakiś generał niemiecki ma ochotę zająć nasze ...
więcej

„Życie rodzinne”

W domu atmosfera była zawsze serdeczna, ciepła. Pełno kolegów przychodziło zawsze do nas, dlatego że to było duże mieszkanie. Chłopcy brali swoje książki, przychodzili i uczyli się. Zamiast u siebie w domu to przychodzili do nas, szczególnie latem, dlatego że to był jednopiętrowy dom w ogrodzie, tak że siedzieli sobie w ogródku. Nawet jak nas nie było, to rozmawiali sobie z rodzicami, bardzo lubili pogadać sobie z rodzicami. Tak że zawsze było przyjemnie i wesoło. No niestety nikogo już nie ma z...
więcej

„À propos Tuwima”

À propos Tuwima, to moi rodzice przyjaźnili się ze starymi Tuwimami i potem, jak Julek i Irena już wyszli z domu, to Państwo Tuwimowie przeprowadzili się z ul. Andrzeja na ul. Kościuszki 27. Szkoła, do której chodziłam, to była na Kościuszki 21. Jak ze szkoły wracałam do domu, to szłam właśnie Kościuszki w kierunku numerów wzrastających. Bardzo często właśnie pani Tuwimowa stała w bramie i czekała, zabierała mnie na górę i tam częstowała mnie czymś, co dostawało się do picia tylko wtedy, gdy mia...
więcej

„Chodziło się na koncerty do filharmonii”

Po szkole ja zaczęłam pracować i pracowałam na Kościuszki 1. Tam było na parterze, to się nazywało Angielsko-Polskie Towarzystwo Handlowe. Pamiętam, w tym samym budynku, też na parterze, był Fundusz Pracy. No i tam pracowałam. To było takie pośrednictwo kontaktów i korespondencji. To były kontakty między firmami zagranicznymi i polskimi. Tam pracowałam aż do wybuchu wojny. Pamiętam, byłam strasznie dumna, dlatego że już zarabiałam pieniądze. Oczywiście nie było takiego zwyczaju, żeby w domu o...
więcej

„Deptak”

Spotykaliśmy się na Piotrkowskiej na odcinku chyba od Andrzeja do Grant Hotelu to był tzw. „deptak”. Także tam chodziło się i najważniejsze, to jak się szło i jakiś chłopak się ukłonił, no to była w ogóle pełnia szczęścia. Jak ja po wojnie przyjechałam do Łodzi, to nagle zobaczyłam, że na tej Piotrkowskiej są piękne secesyjne kamienice. Tak se pomyślałam: „czemu ja nigdy nie zauważałam tych kamienic przed wojną?” No, oczywiście, bo ja nie patrzyłam w górę, tylko przed sie...
więcej

„Więc ja sama prosiłam o to, żeby przejść na wcześniejszą emeryturę”

Na emeryturę przeszłam mając lat pięćdziesiąt, a to dlatego, że w '68 roku, jak wiadomo, były te hece antysemickie. Moje córki postanowiły wyjechać na emigrację. Ja pracowałam w telewizji już kilkanaście lat, a ponieważ wiedziałam, że wtedy grozi mi to, że mnie zwolnią z pracy, bo córki wyjechały, więc ja sama prosiłam o to, żeby przejść na wcześniejszą emeryturę. Ale cały czas potem jeszcze współpracowałam z telewizją. A potem pracowałam społecznie. 
więcej

„Park Ocalałych”

Co nieco zrobiłam dla Łodzi, dlatego że w Łodzi na Wojska Polskiego jest Park Ocalałych. I on powstał z mojej inicjatywy. Pamiętam ten widok na pomnik Kościuszki, na Plac Wolności. Park, do którego chodziłam, to był park Poniatowskiego. Bo był po drugiej ulicy od Łąkowej.
więcej
powiązane zasoby

(…) tam była wspaniała kadra profesorska, uniwersytecka w dużej mierze, która potem częściowo została, już wtedy kiedy się program zmienił. Historie sztuki wykładał wtedy profesor Wallis, potem przeję...

więcej

rozpocząłem pracę w telewizji wspominałem już o tej Jesiennej nudzie tam potrzebnych było, potrzebnych było kilka piosenek, i ona napisała dla Antczaka właśnie te piosenki. Antczak był zachwycony, śpi...

więcej

ja z tym chórem zresztą nagrywałem bardzo dużo, nie wiem czy wspominałem, ale na przykład stworzyłem taki program między innymi Polską Pieśń Żołnierską w telewizji. To był cykl kilku programów, reżyse...

więcej

Ja wśród pracowników telewizji najbardziej życzliwie wspominam takich reżyserów, jak Tadeusz Worontkiewicz, Jerzy Małysz, Mieczysław Woźniak, Kazimierz Oracz, z którym też do którego też filmu pisałem...

więcej

przy Narutowicza, róg Sienkiewicza. Nic się nie zmieniło do tej pory. Wyposażenie jest oczywiście o wiele lepsze, no bo mają doskonały sprzęt, doskonałe maszyny do nagrywania, mikrofony, a przecież my...

więcej

Narutowicza trzynaście, telewizja. W skrócie był to moment, kiedy pracowałem w publicystyce kulturalnej, potem w dziale mmm artystycznym. Każdy program, który przygotowywałem w tych trzydziestu ośmiu ...

więcej

Brak zastrzezenia praw autorskich. Prosimy o kazdorazowe wskazywanie Muzeum Miasta Lodzi jako wlasciciela obiektu oraz opatrywanie utworu imieniem i nazwiskiem autora, a takze o korzystanie z utworu w...

więcej

Fotografia ukazująca Miejskie Gimnazjum Męskie mieszczące się przy ul. Dzikiej (ob. Sienkiewicza), a także pusty plac po jego lewej stronie, który w 1896 roku został przeznaczony na potrzeby parku pub...

więcej

Badaczka: A lubiła pani chodzić po Łodzi? Spacerować po Łodzi? Leokadia Kubiak: To znaczy spacerować może nie. Tylko lubiłam wtedy, kiedy na przykład koniecznie musiałam wychodzić do miasta, bo mus...

więcej

Mogę pani powiedzieć w charakterze takiej ciekawostki, że też robiliśmy doświadczenie, na które czekała cała Polska i cała polska ówczesna telewizja. Bo to był temat, który wyniknął - oj, nie wiem, ja...

więcej

No też się patrzyło dla dzieci, żeby coś było, no. To się robiło też dla dziecka, żeby coś dla dziecka też zostawić, żeby zrobić, żeby dziecko miało taką jakąś pamiątkę po ojcach, czy po matce, życia,...

więcej
inni rozmówcy
Szukaj
zobacz również

Widok budynku TV od str. ul. Sienkiewicza.

więcej

Zdjęcia przedstawiają Nową Tkalnię dawnych Zakładów Karola Scheiblera, u zbiegu ulic Kilińskiego i Tymienieckiego.

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa