Tata to był nie do poznania człowiek, nie do poznania. Z takiego tłuściocha wielkiego, wysokiego, tęgiego człowieka, to została skorupka. 25 kilo schudł w ciągu tych paru tygodni, jak nas nie było. ...
Wojciech Kilański
ur. 07.05.1930
BIOGRAFIA
Urodzony 7 maja 1930 roku w Bielawach koło Walewic. Jeszcze przed wybuchem wojny rozpoczął naukę w Szkole Podstawowej. W czasie okupacji kontynuował naukę na tajnych kompletach w Bielawach i Łowiczu. Do Łodzi przybył tuz po wyzwoleniu – 5 lutego 1945 roku. Rozpoczął naukę w Gimnazjum Zimowskiego przy ulicy Bocznej 5. Następnie po zdaniu matury ukończył ekonomikę przemysłu na Uniwersytecie Łódzkim. Związał się na wiele lat za łódzką fabryką „Wifama”. Jako dobry ekonomista przez całą swoja karierę zawodową pełnił funkcje kierownicze. Zaraz po przybycie do Łodzi w 1945 roku związał się z Polską YMCA. Po wyjeździe na obozy w Dzianiszu i Bukowinie Tatrzańskiej został Liderem Działu Chłopców. Opiekował się Kołem Zainteresowań Plastycznych oraz stworzył sekcję Liderów Wychowania Fizycznego. Po zdelegalizowaniu YMCA przez ówczesne władze związał się z Towarzystwem Krzewienia Kultury Fizycznej, w którym przez 30 lat był Prezesem Ogniska Łyżwiarskiego i w którym nadal jest członkiem Zarządu. Sam zaś trenował boks i jako bokser II drużyny ŁKS-u stoczył 32 walki. W latach 90-tych przyczynił się do reaktywacji Polskiej YMCA. Czynnie uczestnicząc w odbudowie Stowarzyszenia był pierwszym komendantem obozu żeglarskiego YMCA w 1991roku. Przez dwie kadencje był Wiceprezesem Zarządu Głównego, a do dnia dzisiejszego jest Członkiem Zarządu YMCA w Łodzi. Obecnie na emeryturze, aktywnie spędza czas zwiedzając Polskę i Świat.
„Tutaj widzę, trup ma fajny pistolet”
„Łódź po 1945”
„Po maturze zdawałem na szkołę filmową. I zdałem, niestety”
„Cza wolny w PRL”
„Ulubione miejsca”
„Wielkomiejskie życie”
Ale przecież Niemcy nam wytłukli całą inteligencję, całą. Wszystkich młodych chłopaków, w tym moich trzech kuzynów w Warszawie. I proszę bardzo: harcmistrz Rzeczpospolitej, siedemnastoletni chłopak te...
Tak że to wszystko przepadło, tak samo jak nie odzyskaliśmy mieszkania, bo jeszcze Niemcy nas uczęstowali trzykrotnym, wysiedleniem, także te portrety to wszystko, to było wyniesione na siłę przez nas...
Kiedyś szłam z tym mlekiem w torbie i nie słyszałam, bo te cholery to mieli tak rowery przygotowane, że nie było słychać w ogóle, jak nawet ich opony po tym żwirze kręciły się. No i za mną dwóch takic...
Ojciec mój spotkał swojego znajomego, który był na emeryturze, ale przed emeryturą był dyrektorem fabryki Ossera. Bardzo niedawno tą fabrykę rozburzyli. To była fabryka, która właziła na chodnik na ro...
Okazuje się, że przyszli Niemcy i wyganiali młodzież na roboty do Niemiec. Naszą sąsiadkę tam zabrali, dziewczynę i jeszcze kogoś i na górę do nas na pierwsze piętro i po nas. Ubierać się! Ubierać się...
Tak że mój ojciec pracował w takim laboratorium galenowym. Jak zwykle, u znajomego przedwojennego, który był Volksdeutschem i utrzymał to laboratorium. Tata pracując tam w tym laboratorium, robił mydł...
Mama mnie zobaczyła, mówi: "Gdzie jest ojciec". Mówię: "Policja go na podwodę zabrała". "A ty co zrobiłeś?". "No przyszłem" – mówię. "No gdzie będę s...
Także znajdujemy się w moim pomieszczeniu gospodarczym, zwanym pracownią fotograficzną na Bałutach przy ulicy Wojska Polskiego 144/146, w którym to pomieszczeniu, żyję i tworzę od 1974 roku. Mam to sz...
Otóż tam w albumie „Zraniona pamięć”, w "słowie od siebie" wspomniałem, iż w czasie okupacji, kiedy getto było jeszcze zaludnione i nie tak dokładnie może pilnowane, uczestniczył...
Zdjęcie wykonane podczas spaceru zorganizowanego z okazji zbiórki pieniędzy na rzecz finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w 2004 roku. Budynek straży ogniowej powstał w roku 1890. Bu...
Zdjęcie przedstawia kompleks Manufaktura miesiąc po otarciu. W tle powstający Hotel Andel's. Wcześniej przędzalnia. Budynek przędzalni został wybudowany w latach 1877/78. Ten pięciokondygn...