wspomina

Marek Gosa

ur. 09.05.1958

BIOGRAFIA

Urodzony 09.05.1958 w Łodzi. Mama była włókniarką, tkaczką na tkalni "Obrońców Pokoju" przy ulicy Kilińskiego w Łodzi. Pan Marek ukończył technikum włókiennicze, a następnie mechaniczną technologię włókna, specjalność tkactwo, na Politechnice Łódzkiej. Po studiach przez dwa miesiące pracował w Zakładach im. Armii Ludowej ("Alba") po których przeniósł się do Zakładów Przemysłu Bawełnianego im. F. Dzierżyńskiego "Eskimo" gdzie ukończył kurs mistrzowski na maszynach produkcji radzieckiej STB. Przez dwa lata pracował w tym zakładzie na tkalni najpierw jako pomocnik mistrza, a następnie jako mistrz. Przez kolejne dwa lata pracował jako kierownik oddziału przygotowawczego tkalni. Po czterech latach zmienił miejsce pracy na Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Sz. Harnama "Rena - Kord" w których pracował przez okres około dziecięciu lat, aż do likwidacji przemysłu włókienniczego. Przez siedem kolejnych lat pracował w Zakładach Farmaceutycznych "Argon" najpierw w magazynie promocyjnym, a następnie w hurtowni leków.

„Marek Gosa - Wstęp”

odsłuchaj
Jest tak, że moja mama była włókiennikiem, dokładnie tkaczką - zwykłą pracownicą na tkalni "Obrońców Pokoju" na Kilińskiego. Traf chciał czy tam życie, zrządzenie losu spowodowało, że do szkoły średniej poszedłem do technikum włókienniczego i to już, jak gdyby troszeczkę ukierunkowało moją przyszłą, jak to się mówi - karierę zawodową. Skończyłem technikum włókiennicze i następnie zdawałem na Politechnikę Łódzką na wydział też włókienniczy, który zdałem. Też ukończyłem no i to już osta...
więcej

„Atmosfera w zakładzie”

odsłuchaj
Tutaj po raz pierwszy spotkałem się z taką rodzinną atmosferą w zakładzie, gdzie dowiadywałem się, że bardzo dużo ludzi spotyka się po pracy ze sobą, spędza nawet weekendy ze sobą, także no.. było to troszeczkę dla mnie zaskoczenie. I też mogę.. znaczy przypominam sobie i mogę też przytoczyć taką sytuację kiedy jedna z pań odchodziła na emeryturę to jak przygotowała swoje pożegnanie z zakładem to to wyglądało jak wesele. Stoły się uginały od jedzenia, napojów różnego rodzaju (śmieje się). Także ...
więcej

„Jedyna oferta pracy”

odsłuchaj
Pracowałem jako ten dyspozytor - miałem trochę większą pensję. Tez wiedziałem, że będzie zakład zamknięty to oszczędzałem i trochę było, pieniędzy oszczędziłem. No ale tez wiadomo, że z kolei po roku czasu to się przeje. Trzeba zacząć za coś to dziecko wychować, trzeba za coś żyć, komorne opłacić. I byłem przerażony i.. pamiętam jak dostałem na sam koniec, dosłownie na sam koniec bezrobocia - jedną jedyna ofertę ale to już w takiej desperacji poszedłem do kierownika urzędu pracy. I mówię - cały ...
więcej

„Próby ratowania zakładu”

odsłuchaj
To znaczy tak - z jednej strony cały czas się tłumaczyło, że to jest tak naprawdę to jest wasz zakład. To jest jedyna, jak to się mówi, no w historii taka rzecz, że wy możecie stanowić o tym zakładzie. Jeśli wy go utrzymacie to on utrzyma was. I to się tłumaczyło. Z drugiej strony wprowadziliśmy oszczędności, staraliśmy się tak, że udało nam się na przykład ograniczyć wydatki na naszą tkalnię mniej więcej o 40 procent. Co i tak nie wystarczyło żeby utrzymać zakład, nasz oddział. To była jak gdyb...
więcej

„Przeciwko komu strajk?”

odsłuchaj
I był taki moment, że poproszono wtedy dyrekcję ścisłą naszego zakładu -główną księgową, prezesa. Gdzie wtedy właśnie powiedziano, że jak to jest, że my tyle lat pracowaliśmy na ten zakład. Zostawiliśmy tutaj, jak to się mówi - życie i zdrowie. A nic z tego nie mamy. Że te finanse, wartość tego zakładu gdzieś odchodzi na bok i my nawet nie wiemy gdzie i co się z tym dzieje. I pamiętam, że w tym momencie dyrekcja podjęła decyzję, żeby nam dać jednorazową taką premię wtedy. To była dość wysoka - p...
więcej

„Odwlec upadek zakładu”

odsłuchaj
Udało nam się - takiemu młodemu zespołowi no przedłużyć jak gdyby upadek tego zakładu o cztery lata. Za co pracownicy starsi byli bardzo wdzięczni bo wielu z nich dorobiło do czasu kiedy mogli przejść na wcześniejsze emerytury lub w ogóle na emerytury. I to była dość grupa ludzi także to taka, atak niepisana zasługa, gdzie to się wszystko liczy. Ale to wszystko też, jak to się mówi, no trzeba było jak to się mówi, czasami podchodów żeby zdobywać pieniądze na części zamienne. Czasami nawet zdarzy...
więcej

„Bezrobocie”

odsłuchaj
Osobiście jako pracownik, jako obywatel kraju, jako łodzianin spodziewałem się, że jeżeli państwo decyduje się na likwidację przemysłu to wiadomo, że nie od razu - ale zaproponuje jakieś inne rozwiązania. I idąc na bezrobocie pamiętam jak był ten ostatni zakład, ostatni dzień. Pożegnaliśmy się, potem poszedłem na bezrobocie. Miałem rok czasu bezrobocia. Spodziewałem się, że zaproponują mi jakieś inne rozwiązania, jakąś inną pracę. Po prostu jako normalnemu obywatelowi, który no.. któremu się po ...
więcej

„Rena - Kord specjalizacja”

odsłuchaj
Mój zakład, konkretnie Rena-Kord - specjalizował się w trzech rodzajach tkanin. Tak jak mówiłem - to były tkaniny z okrywą runową, wątkową - welwety. To były drelichy ubraniowe. Tak żeby było bardziej czytelne - to są takie tkaniny spodniowe, sukienkowe i tak dalej, wkładki. I trzeci rodzaj tkanin, który był najbardziej pożądany a ktoś powodował, żeby to nie szło - to byliśmy jedynym producentem dżinsów w Europie Wschodniej. Zakład mój kupił specjalistyczną maszynę w Stanach Zjednoczonych do pro...
więcej
powiązane zasoby

Zdjęcie z kolekcji Edwina Dekkera, holenderskiego architekta, który studiował w Łodzi na początku lat `90. Obecnie prowadzi biuro projektowe http://www.studiomerz.nl/

więcej

Związki zawodowe, no były związki, działały związki zawodowe, ta "Solidarność", ale ta "Solidarność" nic nie dawała. Bo to już później, to już i się z "Solidarności" wypi...

więcej

Pracowałem jako ten dyspozytor - miałem trochę większą pensję. Tez wiedziałem, że będzie zakład zamknięty to oszczędzałem i trochę było, pieniędzy oszczędziłem. No ale tez wiadomo, że z kolei po roku ...

więcej

To znaczy tak - z jednej strony cały czas się tłumaczyło, że to jest tak naprawdę to jest wasz zakład. To jest jedyna, jak to się mówi, no w historii taka rzecz, że wy możecie stanowić o tym zakładzie...

więcej

I był taki moment, że poproszono wtedy dyrekcję ścisłą naszego zakładu -główną księgową, prezesa. Gdzie wtedy właśnie powiedziano, że jak to jest, że my tyle lat pracowaliśmy na ten zakład. Zostawiliś...

więcej

Udało nam się - takiemu młodemu zespołowi no przedłużyć jak gdyby upadek tego zakładu o cztery lata. Za co pracownicy starsi byli bardzo wdzięczni bo wielu z nich dorobiło do czasu kiedy mogli przejść...

więcej

Osobiście jako pracownik, jako obywatel kraju, jako łodzianin spodziewałem się, że jeżeli państwo decyduje się na likwidację przemysłu to wiadomo, że nie od razu - ale zaproponuje jakieś inne rozwiąza...

więcej

Ci, co wdrażali ten plan Balcerowicza, to oni dokładnie wiedzieli, co robią. Dokładnie wiedzieli. I ci, którzy pozostali podstawieni na likwidatorów z ramienia, powiedzmy, Warszawy, też wiedzieli, co ...

więcej

Pracowały małżeństwa w zakładzie - np. żona była tkaczką, mąż był mistrzem, czy np. moja koleżanka z biura była / pracowała w biurze, później niestety przy tych redukcjach została przeniesiona na brak...

więcej

Nie wiem, no pasowało mi być laborantką i koniec. Po prostu to lubiłam, chciałam, ja żyłam tą pracą, dla mnie ta praca to było wszystko. Jak były święta czy jakieś dłuższe przerwy to ja po prostu tęsk...

więcej

Badaczka: A jakby pan miał porównać warunki pracy i atmosferę w Feniksie i w Harnamie?  B.CH: Uuu. Niewspółmierne. To nie miało nic wspólnego. Powiedzmy z kwestią socjalną, BHP czy troską o pr...

więcej

Badaczka: A jak się pracowało? MK: Dobrze. Na ogół wesoła atmosfera była, no. Ludzie byli ze sobą zżyci, nie było tak, że jeden drugiemu zazdrościł. No to zżyci byliśmy. Przeważnie to się ze wszyst...

więcej
inni rozmówcy
Szukaj
zobacz również

Widok na park Staromiejski z kamienicy przy ul. Północnej. W dali widoczna wieża Kościoła Starokatolickiego Mariawitów i krańcówka tramwajowa.

więcej

"Do Łodzi przeprowadziłem się w 1953 roku, gdzie zamieszkałem w maleńkim mieszkaniu kuzyna na ulicy Pabianickiej. Przez niskie osadzenie kamienicy mieliśmy okna prawie na wysokości ulicy, a zaraz przy...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa