wspomina

Jerzy Weinberg

ur. 1937

BIOGRAFIA

Urodzony w 1937 roku, jak sam się skromnie przedstawia „starszy kustosz muzealny na emeryturze”, z racji uprawianego od lat bibliofilstwa - przez J. W. Gomulickiego zwany „bibliożercą.” Wraz z matką opuścił swój rodzinny Piotrków w roku 1945, nie wiedząc, że już na trwałe zwiąże się z Łodzią – początkowo zrządzeniem losu, a następnie z wyboru. Od samego początku była to dla niego Łódź niebanalna: osiadł w (zajmowanym do dziś) mieszkaniu dziadków na osiedlu Mireckiego i wychowywał się w cieniu takich osobistości jak Władysław Strzemiński i Katarzyna Kobro oraz Stefan Wegner, którzy byli jego sąsiadami. Dzięki znakomitej przedwojennej kadrze (ówczesnego) XV Gimnazjum i Liceum na ul. Drewnowskiej, a następnie wybitnym profesorom i dydaktykom Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Łódzkiego stał się prawdziwym (choć niepokornym) humanistą, by następnie – poszerzając pole zainteresowań o sztuki wizualne – pracować w najważniejszych ośrodkach kultury tego miasta: Muzeum Sztuki oraz Muzeum Historii Miasta Łodzi. W tej drugiej był nie tylko opiekunem Działu Grafiki i Plakatu (wcielonego następnie do Działu Sztuki), lecz także, razem ze znanym poetą i pisarzem łódzkim Mieczysławem Kucnerem, założycielem muzealnego czasopisma naukowego „Miscellanea Łódzkie”, które miało odgrywać – i odegrało – znaczącą rolę w życiu naukowym Łodzi. W ciągu przeszło sześciu dekad spędzonych w Łodzi, Jerzy Weinberg poznał najciekawsze osobistości tego miasta z rozmaitych środowisk - nie tylko jako bywalec kultowego „Salonu Skotnickich”, „Honoratki”, „Siódemek”, lecz głównie dzięki przynależności do barwnych środowisk: bibliofilskiego, do Klubu Wysokogórskiego czy Stowarzyszenia Historyków Sztuki.

„Podwórze”

odsłuchaj
Zacznę od ulicy Srebrzyńskiej, czyli od osiedla Mireckiego, bo tam zamieszkałem tuż po wojnie. Dlaczego? Dlatego, że wychowywałem się w cieniu Strzemińskiego. Władysław Strzemiński i Katarzyna Kobro byli sąsiadami moich dziadków. Z Łuką Strzemińską wychowywałem się od dzieciństwa na podwórku grasowaliśmy z bandą dzieciaków. Dlaczego Łuka? Bo z niej zrobili Nikę, nie wiem dlaczego, a to była Łuka Strzemińska - tak na nią rodzice wołali. Więc Łuka - przewodziła naszej bandzie chłopaków, bo jak to ...
więcej

„Pies Morus”

odsłuchaj
Wracam tutaj do moich wspomnień i tak punkt po punkcie, od Strzemińskich zaczynając - zapamiętałem ich psa Morusa. Pies się nazywał Morus, kundel czarny, skundlony, brudne jak nieboskie stworzenie, dlatego imię było w dziesiątkę zupełnie.
więcej

„Mieszkanie na osiedlu Mireckiego”

odsłuchaj
Mieszkanie na osiedlu Mireckiego - ja mieszkam w mieszkaniu moich dziadków, którzy się sprowadzili tam, jeszcze w czasie, kiedy osiedle było w trakcie budowy, w ’30 roku. Moi dziadkowie należeli do pierwszych lokatorów tam, od ’30 roku i w tym, znaczy z nastaniem wojny wszyscy zostali wysiedleni przez Niemców, na ulicę Łąkową, no a potem dziadkowie wylądowali u nas w Piotrkowie. I przebyli całą wojnę z nami w Piotrkowie, i wróciliśmy po wojnie do naszego mieszkania, a tam - też od czasów przed...
więcej

„Osiedle Mireckiego”

odsłuchaj
Osiedle Mireckiego czy się zmienia? No mówię, tak samo jak Łódź się zmienia, niekoniecznie na dobre. To jest przecież osiedle przedwojenne, od początku było zamieszkane przez pewnego rodzaju taką elitę. Tutaj mieszkali kolejarze, urzędnicy magistraccy, inteligencja łódzka. Ja pamiętam jak w czasach, kiedy byliśmy dziećmi, jak w piłkę na podwórku się grało - między innymi z Łuką Strzemińską - to dozorca, jak piłka wpadła na trawnik, to nas gonił kijem, nie wolno było nawet ruszyć trawnika. A te...
więcej

„Studia”

odsłuchaj
Studia, odbyłem na Uniwersytecie Łódzkim, na filologii polskiej. To były lata ’57 ’62 Siedzibą naszego wydziału były sale na ulicy Lindleya – od Narutowicza boczna, a potem dopiero przenieśliśmy się na Matejki, do nowej biblioteki. Studia, to był okres taki przejściowy, między stalinizmem, a tym co było troszeczkę taką odwilżą jakąś, dlatego ominął nas marksizm na studiach. Ale pozostały w pamięci, z liceum, marksistowsko-stalinowskie podręczniki literatury, w rodzaju Kazimierza Wyki, którego j...
więcej

„‘Au bord de l’ocean’”

odsłuchaj
Była taka lektorka francuskiego, pani Kowalska, potężna kobita, dechy skrzypiały pod nią, baliśmy się jej jak ognia, postrach siała. A to była córka wielkiego profesora Andrzeja Boleskiego, to był znakomity specjalista od Mickiewicza między innymi. Raz w życiu go widziałem no i Kowalska. Mieliśmy na roku takiego Maniusia Draczyńskiego – safanduła spod ciemnej gwiazdy: tylko palił pety, takie miał łapy żółte i śmierdział machorą, no naigrywały się panienki z niego, a Maniuś to był dusza człowi...
więcej

„Człowiek z Zachodu”

odsłuchaj
Profesor Sandler ; przecież to był pięćdziesiąty siódmy, ósmy, dziewiąty rok, on uchodził wtedy za ‘zapadnika’ jak to się mówiło, czyli, z Zachodu człowiek, z Zachodu bo wrócił z Paryża, był na stypendium dłuższym. No a wtedy do Paryża to kto wyjeżdżał, prawda? Więc on był dla nas. Garnęło się bractwo do niego, jak muchy do miodu. Nas było kilku, a reszta panienki. Ja sobie wybrałem temat „Julian Klaczko wobec Mickiewicza”. Kto był Mickiewicz to wiadomo, kto był Klaczko to dzisiaj mało kto wie...
więcej

„kawiarnia Honoratka”

odsłuchaj
Honoratka, kawiarnia, która - na Moniuszki - przez cały PRL prywatna pełniła rolę łódzkiej Jamy Michalikowej, z tej racji, że tam cała bohema artystyczna bywała, Szkoła Filmowa i Teatralna, pisarze, dziennikarze. Pani Stefania właścicielka, pilnowała bardzo żeby nie wkradł się tam jakiś niepożądany element, a jeżeli zdarzył się jaki, to jakiś jegomość, który usiadł przy stoliku, po prostu nie zostawał obsłużony i wychodził. Kto tam bywał: Roman Polański, Stanisław Zaczyk, Adam Pawlikowski, Ire...
więcej

„Fraszka na Honoratkę”

odsłuchaj
(…) ale pamiętam, że w ’47 roku była już Honoratka. Po raz pierwszy mnie tam zaprowadzono jak miałem 10 lat, w ’47 roku. Oczywiście wtedy nie zdawałem sobie jeszcze sprawy, bo byłem w gronie starszych, miałem 10 lat, kto są ci ludzie, którzy tam siedzą. Dopiero po latach, a byli to ci sami ludzie, w tym sensie, że te same typy, kategorii tej samej. To była taka enklawa. I znany potem po latach, satyryk łódzki -Staudynger - napisał fraszkę na Honoratkę: „ Dzikie małpy siedzą w klatce, oświecone...
więcej

„Zbiorowiskiem agentów UB i SB w Honoratce”

odsłuchaj
(…) potem pisali o tym w Łodzi nie tak dawno temu, takie jakieś teksty rozrachunkowe były, że ta Honoratka, to równocześnie była zbiorowiskiem agentów UB i SB, i dlatego mogła przetrwać czasy jako kawiarnia prywatna. Nie wiem ile prawdy w tym było, ale chyba tak było, że tam mnóstwo tych agentów było, którzy pomagali władzy mieć wgląd do określonego środowiska, prawda.
więcej

„Klub studencki ,,Siódemka"”

odsłuchaj
Klub studentów, Siódemki słynne, to było centrum naszych spotkań. Tam były dwie atrakcje: kelnerka i wino, to się nazywało Czar PGR-u, lampka wina kosztowała 2,70. To były dwie atrakcje tego klubu. Myśmy tam spędzali całe dnie, a czasem i do późnej nocy. Tańce swawole i tak dalej. To było życie.
więcej

„Bywalce klubu ,,Siódemka"”

odsłuchaj
Andrzejewski, autor „Popiołu i diamentu”, bardzo pro-polskoludowy przecież naówczas. Ale wtedy on jakąś metamorfozę przeszedł polityczną, zrobił się antypolskoludowy i właśnie spotkanie jego pod Siódemkami – już nie pamiętam w którym to roku było – on właśnie występował jako rzecznik wolności i tak dalej i tak dalej. A wszystkie metamorfozy właściwe naszym wybitnym twórcom, z tym, że ekspiacji nie dokonał ani Gałczyński, ani Tuwim, ani Broniewski, bo nie wiem, czy nie zdążyli, no a Andrzejewski...
więcej

„Salon państwa Skotnickich”

odsłuchaj
Istniał na Piotrkowskiej, bodaj 143, w zabytkowej kamienicy, salon państwa Skotnickich. Ja to tak nazwałem, ponieważ myśmy się tam zbierali właśnie, to był dom otwarty. Tam byli goście od świtu do nocy, każdy mógł przyjść kiedy chciał. Na podłodze się siadało, dostawało się lampkę dobrej wódki, jakieś żarcie i gadało się. A bywali tam znakomici ludzie. Dzisiaj są to wybitni profesorowie, moi dawni koledzy. Lekarz profesor Tomasz Pertyński, Jasio Zierski, bywali alpiniści – słynny, który wkrót...
więcej

„Klub alpinistyczny”

odsłuchaj
Mówiąc o wyczynach alpinistycznych, muszę wspomnieć czasy w Klubie Wysokogórskim, na Piotrkowskiej 102A, tam była nasza pierwsza siedziba. Dzisiaj jeszcze spotykamy się raz do roku, w styczniu albo w lutym, ci tak zwani ‘oldboje’. Pożal się Boże, obraz nędzy i rozpaczy dzisiaj - a kiedyś przecież to były orły. Andrzej Wilczkowski , Włodek Manduch już nieżyjący, Zbyszek Skoczylas, Lech Utracki, Tadek Bartczak, to są ci znani alpiniści, himalaiści, dzisiaj jeden z nich, należący do młodszego pok...
więcej

„Muzeum Sztuki”

odsłuchaj
Po studiach, w Muzeum Sztuki. Akurat ten wywiad, ta rozmowa odbywa się na terenie Muzeum Sztuki, co nadaje temu spotkaniu jakiś specjalny wymiar i atmosferę. W Muzeum Sztuki pracowałem osiem lat, najpierw za dyrekcji Mariana Minicha, potem Ryszarda Stanisławskiego, a więc, pamiętam te najdawniejsze czasy. Minich to była postać niezwykle barwna, może kontrowersyjna. Jednego razu, było to w ‘60tych latach, jesienią późną miał przyjechać do muzeum, z wizytą, wicedyrektor galerii w Dreźnie, który...
więcej

„Artyści Muzeum Miasta”

odsłuchaj
W Muzeum Miasta spędziłem dwadzieścia kilka lat. Mogę tylko wspomnieć kontakty z artystami, które mam do dzisiaj, którym robiłem wystawy, jest to znakomity miedziorytnik europejskiej klasy Wojtek Jakubowski, jest to grupa litografów łódzkich, z Witkiem Warzywodą, Markiem Sakiem, jest to, nieżyjący już Zbyszek Dolatowski i wielu innych. Wśród łódzkich jeszcze artystów najwybitniejszych, znakomity Leszek Rózga.
więcej

„„Miscellanea łódzkie””

odsłuchaj
W 1984 roku, powstało w Muzeum Historii Miasta Łodzi czasopismo naukowe „Miscellanea łódzkie”. Ono powstało z inicjatywy nas trzech: to znaczy dyrektor Antoni Szram, Mieczysław Kucner i ja. Ostatni numer Miscellaneów ukazał się – to był 16ty numer –w 1999 roku Spis treści na końcu. No tak, w jakiś czas później, wyszedł jeszcze jeden numer okolicznościowy, ale już beze mnie, Mieczysław Kucner już nie żył, Antoni Szram był już gdzie indziej, więc dwóch panów – z których jeden już nie żyje – wydał...
więcej

„Wystawy w Muzeum Miasta”

odsłuchaj
Muzeum Miasta, jak już powiedziałem wspominam jako w swojej działalności najważniejszą rzecz to Miscellanea. Ale w ogóle prowadziłem tam dział, a potem sekcję w Dziale Sztuki Grafiki. Ponieważ z nastaniem dyrekcji obecnego jeszcze dyrektora Czubaczyńskiego, nastąpiły pewne przetasowania organizacyjne, i Dział Grafiki został wcielony do Działu Sztuki. Główna działalność w Dziale Sztuki moja to organizowanie wystaw. Tak jakoś udało mi się ułożyć sprawy, że miałem autonomię jeżeli chodzi o organizo...
więcej
powiązane zasoby

Osiedle Mireckiego czy się zmienia? No mówię, tak samo jak Łódź się zmienia, niekoniecznie na dobre. To jest przecież osiedle przedwojenne, od początku było zamieszkane przez pewnego rodzaju taką eli...

więcej

Była taka lektorka francuskiego, pani Kowalska, potężna kobita, dechy skrzypiały pod nią, baliśmy się jej jak ognia, postrach siała. A to była córka wielkiego profesora Andrzeja Boleskiego, to był ...

więcej

Profesor Sandler ; przecież to był pięćdziesiąty siódmy, ósmy, dziewiąty rok, on uchodził wtedy za ‘zapadnika’ jak to się mówiło, czyli, z Zachodu człowiek, z Zachodu bo wrócił z Paryża, był na stypen...

więcej

Honoratka, kawiarnia, która - na Moniuszki - przez cały PRL prywatna pełniła rolę łódzkiej Jamy Michalikowej, z tej racji, że tam cała bohema artystyczna bywała, Szkoła Filmowa i Teatralna, pisarze, d...

więcej

(…) potem pisali o tym w Łodzi nie tak dawno temu, takie jakieś teksty rozrachunkowe były, że ta Honoratka, to równocześnie była zbiorowiskiem agentów UB i SB, i dlatego mogła przetrwać czasy jako kaw...

więcej

Klub studentów, Siódemki słynne, to było centrum naszych spotkań. Tam były dwie atrakcje: kelnerka i wino, to się nazywało Czar PGR-u, lampka wina kosztowała 2,70. To były dwie atrakcje tego klubu. My...

więcej

Andrzejewski, autor „Popiołu i diamentu”, bardzo pro-polskoludowy przecież naówczas. Ale wtedy on jakąś metamorfozę przeszedł polityczną, zrobił się antypolskoludowy i właśnie spotkanie jego pod Sióde...

więcej

Mówiąc o wyczynach alpinistycznych, muszę wspomnieć czasy w Klubie Wysokogórskim, na Piotrkowskiej 102A, tam była nasza pierwsza siedziba. Dzisiaj jeszcze spotykamy się raz do roku, w styczniu albo w ...

więcej

W 1984 roku, powstało w Muzeum Historii Miasta Łodzi czasopismo naukowe „Miscellanea łódzkie”. Ono powstało z inicjatywy nas trzech: to znaczy dyrektor Antoni Szram, Mieczysław Kucner i ja. Ostatni nu...

więcej

Muzeum Miasta, jak już powiedziałem wspominam jako w swojej działalności najważniejszą rzecz to Miscellanea. Ale w ogóle prowadziłem tam dział, a potem sekcję w Dziale Sztuki Grafiki. Ponieważ z nasta...

więcej

A! Jak przyjechałem zaraz, to ja się dzieckiem zajmowałam. Pilnowałam dziecko tam u kogoś na Jaracza. Nie na Jaracza, tylko przy Jaracza taka mała uliczka, zapomniałam. Tam pilnowałam r...

więcej

Tu to pracowały całe rodziny, tu nie było innego, niemusowo nawet było zamykać drzwi, jak się szło do pracy, bo tu jeden drugiemu pilnował. Zresztą tu nikt nie wszedł, bo brama była zamykana od 23.00 ...

więcej
inni rozmówcy
Szukaj
zobacz również

R.Z: Czy to było tak, że Pan po szkole podstawowej ktoś za Pana zdecydował, że ma Pan zostać krawcem? T.B.: Tak szczerze mówiąc to rodzice. R.Z: Ktoś z rodziny zajmował się krawiectwem? T.B.: Nie, ...

więcej

Troszkę o przeobrażeniach Łodzi. To jest oklepany temat, ale trzeba oddać jakąś cześć temu zjawisku  i zaapelować o to żebyśmy w dalszym ciągu pielęgnowali specyfikę i wielokulturowość naszego mi...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa