wspomina
Stanisław Gerstenkorn
ur. 02.06.1931
zm. 04.02.2016
BIOGRAFIA
Stanisław Gerstenkorn (ur. 02.06.1931 r.) jest łodzianinem z urodzenia i wyboru - jego niemal cała, niezwykle bogata, działalność muzyczna związana była z Łodzią. Jako dziecko sam nauczył się gry na organkach i akordeonie, ważną rolę w jego edukacji artystycznej odegrała matka, która uczyła go gry na pianinie. Po ukończenium VIII Gimnazjum, w którym prowadził chór, rozpoczął studia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Łodzi. W czasie studiów prowadził chór w Młodzieżowym Domu Kultury, mieszczącym się przy ul. Moniuszki 4a. W 1956 roku, już jako absolwent, podjął pracę chórmistrza, dyrygenta i kompozytora w Państwowej Operetce w Łodzi (w latach późniejszych przemianowanej na Teatr Muzyczny), gdzie pracował do 1958 roku. W sezonie artystycznym 1958/1959 związany był z Lubelską Operetką, pełniąc tam funkcję drugiego dyrygenta. Po powrocie do Łodzi podjął współpracę z Edwardem Ciukszą (szefem Orkiestry Mandolinistów Polskiego Radia) oraz Henrykiem Debichem (inicjatorem powstania Orkiestry Łódzkiej Rozgłośni Polskiego Radia), nagrywając muzykę rozrywkową dla radia. Od 1960 roku przez ponad trzydzieści lat pracował w Łódzkim Ośrodku Telewizyjnym komponując muzykę i opracowując muzycznie około pół tysiąca utworów wykorzystywanych przy realizacji zarówno programów publicystycznych jak i artystycznych, w tym spektakli teatralnych (m. in. wystawianych w Teatrze Wielkim w Łodzi) rejestrowanych bądź transmitowanych przez telewizję. Pracując w Łodzkim Ośrodku Telewizyjnym, nie przestawał komponować muzyki do spektakli realizowanych w łódzkich teatrach: Powszechnym, Pinokio i Nowym oraz w warszawskim Teatrze Klasycznym. W 1983 roku, jako prezes Stowarzyszenie Artystycznego, stworzył popularno-rozrywkowaą 30-osobową orkiestrę Odeon, która w przeciągu ośmiu lat wykonała ponad 200 koncertów - w tym nagrania dla telewizji i radia. W 1991 roku podjął decyzję o przejściu na emeryturę.
odsłuchaj
Śpiąca Królewna i Kopciuszek były wystawiane w Teatrze Muzycznym w Łodzi przy ulicy Północnej chyba 45/47 tu, w dawnym domu milicyjnym czy domu kultury mi w 58 roku była Operetka przeszła do tego i została Teatrem Muzycznym. A pierwsze wykonanie Śpiącej Królewny było w Operetce to jeszcze w grudniu 56 roku. No i ta Śpiąca Królewna utorowała mi drogę do Związku Kompozytorów do ZAiKSu i ja już miałem później Kopciuszka, ja miałem inne rzeczy i co ważne na przykład mnie do ZAiKSu wprowadzał nie k...
więcej
odsłuchaj
w pięćdziesiątym szóstym roku, po ukończeniu studiów dostałem propozycję objęcia chórmistrz zostałem chórmistrzem w Państwowej jeszcze wówczas się nazywała Operetce w Łodzi. po raz pierwszy się zetknąłem z zawodowym już zespołem, bardzo miłe to są wspomnienia, jeżeli chodzi o Operetkę Łódzką, poznałem tam wielu wybitnych wykonawców, bardzo życzliwych mi ludzi, z chórem miałem bardzo piękne efekty no ale , w tym czasie, kierownikiem artystycznym był niejaki pan Stanisław Winiecki, który wiedział...
więcej
odsłuchaj
przyjęty był bardzo entuzjastycznie, jednym słowem moje kontakty, jeszcze w międzyczasie pisałem muzykę dla takich, dla Teatru Powszechnego, bardzo miła muzyka mi wyszła mojemu sercu Wiśniowy sad. Ta muzyka z tego spektaklu jakoś po nagraniu w radiu została przechwycona i była wykonywana również w Niemczech, w zachodnich Niemczech wtedy jeszcze się to nazywało i chyba na Węgrzech, nawet się nie spodziewałem tego.
więcej
odsłuchaj
Nazywam się Stanisław Gensternkorn, urodziłem się drugiego czerwca trzydziestego pierwszego roku, jestem łodzianinem i całe moje życie właściwie było związane z muzyką. Od najmłodszych lat jeszcze w czasie okupacji nauczyłem się grać na organkach i na akordeonie jako samouk, a po wojnie, kiedy odzyskaliśmy instrument – pianino, to mama mnie zaczęła uczyć na tym instrumencie gry, no i moje zainteresowanie już było powiedziałbym nawet profesjonalne. Zapisałem się do Ludowego Instytutu Muzycznego...
więcej
odsłuchaj
Chciałbym jeszcze nawiązać do swoich młodzieńczych lat, czy nawet dziecięcych. Skąd moje zainteresowanie po, muzyką - otóż moja rodzina była bardzo muzykalna, zwłaszcza ze strony mojej mamy. Kiedy przy jakichś uroczystościach rodzinnych się spotykaliśmy to wszyscy śpiewali na głosy i moja mama nieźle grała na pianinie, więc to wspierało bardzo takie spotkania muzyczne i moja mama właściwie mnie nauczyła podstaw gry na instrumencie. Nie wiem, czy mówiłem w każdym razie chodziło o to, że oprócz t...
więcej
odsłuchaj
ja urodziłem się w Łodzi przy ulicy Składowej, to jest niedaleko Dworca Fabrycznego. Potem moi rodzice dostali mieszkanie, przenieśli się właściwie na rogu w Łodzi też na rogu Kilińskiego i Pomorskiej pod siódmym i tam był właściwie do czterdziestego roku, dokąd nas Niemcy nie wysiedlili, mój dom rodzinny. Po różnych perypetiach przenieśli dzięki życzliwości różnych ludzi dostaliśmy mieszkanie na Pomorskiej 38, y tutaj obok Państwa siedziby.
więcej
odsłuchaj
Zaczął się rok osiemdziesiąty, przemiany w Polsce i to zaczęło rzutować na program telewizyjny. Zaczęto coraz mniej ośrodkom zlecać i ja się trochę dusiłem. Bo ten rozmach, który zapoczątkowałem zaczął umierać. Już z teatrem trudno się było przebić, Rzeszewski raczej był związany z Warszawą i już do Łodzi nie przyjeżdżał, raczej realizował w Warszawie swoje pomysły i filmy muzyczne ja poproszono mnie, żebym się zajął pracą społeczną. Powstało w Łodzi takie stowarzyszenie artystyczne przy ulicy M...
więcej
odsłuchaj
mieściliśmy się w budynku SPATiFu tam było stowarzyszenie artystyczne, właściwie Dom Środowisk Twórczych, to się nazywało i tam na dole była taka salka i tam mieliśmy swoją siedzibę i tam mieliśmy próby. A koncerty odbywały się albo w Filharmonii, albo w sali MDKa, z Odeonem dawaliśmy koncerty głównie dla szkół. To przychodziła młodzież ze szkół podstawowych i gimnazjalna, zawodowych szkół i to były bardzo miłe koncerty. Ja się trochę bałem, bo mlodzież dzisiaj jest raczej zainteresowana rockiem...
więcej
odsłuchaj
Bardzo lubiłem chóry. I przyszedł mi taki pomysł do głowy, żeby w gimnazjum założyć chór. No pan dyrektor Cyganowski bardzo taki dla młodzieży życzliwy zgodził się na to i z tym chórem pracowałem do matury. Mieliśmy bardzo ładne efekty i rezultaty, braliśmy udział w różnych takich przeglądach, konkursach i tam miłe wspomnienie mam bo w czterdziestym dziewiątym roku na jakichś eliminacjach poznałem pana Henryka Debicha, z którym od tej pory się związałem prawie że do końca życia jego.
więcej
odsłuchaj
maturę robiłem ze Stasiem Mikulskim, późniejszym Klossem, on siedział w pierwszej ławce, a ja z tyłu. No i właśnie, jeszcze w szkole, w gimnazjum on zajmował się sprawami powiedzmy literackimi, czy prowadził konferansjerkę a ja prowadziłem chór, grałem trochę na fortepianie, no i potem, po maturze nasze drogi się rozeszły i on zaczął pracę właśnie w Lublinie w Teatrze Dramatycznym Osterwy, Staś Mikulski. No ponieważ ja się dowiedziałem, że on tam pracuje postanowiłem go odwiedzić. No jakoś taka ...
więcej
odsłuchaj
Po maturze, ponieważ byłem już trochę znany jako chórmistrz rozpocząłem studia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej, ale jednocześnie prowadziłem powierzoną mi prowadzenie chóru zespołu pieśni i tańca przy Młodzieżowym Domu Kultury w Łodzi na ulicy Moniuszki 4a. Ten chór prowadziłem do pięćdziesiątego piątego roku. No ze względów różnych ten zespół już przestał istnieć, założyłem drugi zespół Łódź Widzew, który prowadziłem prawie półtora roku.
więcej
odsłuchaj
w czasie gimnazjum to czasami przychodzili, przychodził na przykład do nas znakomity chórmistrz i dyrygent Profesor Władysław Raczkowski, bo ja go poprosiłem, żeby on skorygował, czy ja dobrze ten chór prowadzę. I Profesor Raczkowski uznał, że świetnie sobie z tym radzę i kiedy już byłem na studiach to u niego się uczyłem już solfeża, kształcenia słuchu i on mnie wprowadził w dyrygenckie, że tak powiem takie zawodowe sprawy i bardzo mu wiele zawdzięczam. I co ciekawe, że Profesor Raczkowski bard...
więcej
odsłuchaj
Międzyczasie w siedemdziesiątym chyba piątym roku Kazimierz Dejmek wystawił Operetkę Gombrowicza słynną i muzykę do tego spektaklu skomponował Profesor Kiesewetter, który koniecznie chciał, żebym ja tym spektaklem dyrygował i rzeczywiście ja premierę zrobiłem i dyrygowałem chyba pięćdziesięcioma przedstawieniami, pojechaliśmy również do Wrocławia z tym spektaklem, na taki festiwal teatrów współczesnych, czy literatury współczesnej, przyjęty był bardzo entuzjastycznie.
więcej
odsłuchaj
Kazimierza Dejmka poznałem w okolicznościach takich trochę dziwnych. On przygotowywał, nie mogę sobie przypomnieć jakiegoś jaki to był spektakl y wtedy pierwszym sekretarzem Komitetu Centralnego był Władysław Gomułka i co było ciekawe, że w przed dzień tej premiery, bo to był poniedziałkowy teatr miała nastąpić podwyżka opłat za tramwaje, autobusy czy coś takiego i spektakl tylko nie mogę sobie w tej chwili przypomieć był taki, że jeden z aktorów mówi taki dialog jaka to była sztuka, no może s...
więcej
odsłuchaj
No ale jakoś byliśmy rozbici, ja byłem www w Lublinie, ona tu, przyjechała do mnie do Lublina, potem wróciła znowu ze mną do Łodzi, no i dostała się do Teatru Wielkiego ale już nie jako solistka tylko jako, pracowała w chórze. No ale ten chór był z prawdziwego zdarzenia zawodowy i pracowała praktycznie do emerytury w Teatrze Wielkim w Łodzi.
więcej
odsłuchaj
Żałuję tylko, że nie mogłem, no ze względów finansowych jeszcze wspaniałego wówczas chóru Teatru Wielkiego, bo takie wtedy nie miałem tych możliwości, żeby połączyć te wszystkie wysiłki. A teraz już chór Teatru Wielkiego to nie jest ten chór i to już nie jest ten Teatr. Ja Teatr Wielki wspominam zwłaszcza lat... drugiej połowy lat sześćdziesiątych, kiedy dyrektorem Teatru Wielkiego był Stanisław Piotrowski, wspaniały człowiek, reżyser znakomity no i Zygmunt Latoszewskiego, też dyrygent genialny,...
więcej
odsłuchaj
Kiedy wróciłem do Łodzi byłem trochę bezrobotny, ale na szczęście zainteresował się mną pan Edward Ciuksza – szef Orkiestry Mandolinistów Polskiego Radia i zaproponował mi współpracę. Trochę byłem przerażony ponieważ z instrumentami piórkowymi nie miałem w życiu nic do czynienia, ale szybko opanowałem te tajniki i z tą orkiestrą pracowałem prawie trzy lata zwłaszcza jak Edward Ciuksza był chory, to prawie codziennie z nimi coś nagrywałem. Mam dużo nagrań z tą orkiestrą. W międzyczasie przypomni...
więcej
odsłuchaj
Także te siedemdziesiąte lata owocowały u mnie w bardzo aktywną pracę kompozytorską i redaktorską. Ale oprócz tego bardzo dużo dyrygowałem w radiu. Pan Henryk Debich mi zlecał różne utwory do nagrania, wtedy był dyrektorem muzycznym Władysław Szpilman, którego poznałem trochę wcześniej, ale wszystkie nagrania moja jakoś akceptował, bo to był taki okres, że każde nagranie z rozgłośni regionalnej musiało przejść przez słuch, że tak powiem, pana Władysława Szpilmana. No i potem, kiedy tam go już p...
więcej
odsłuchaj
I w sześćdziesiątym roku dyrektor Szuster z Telewizji Łódzkiej odszukał mnie i zaproponował mi pracę w Telewizji Łódzkiej. Nie bardzo wiedziałem, co ja mam tam robić, no ale ponieważ, mówi, no warto by coś z muzyką zrobić. Wiedziałem, że jest tam Jerzy Antczak, który stworzył Teatr Popularny, był Janusz Rzeszewski, którego wcześniej znałem z Operetki, który stworzył znakomite programy rozrywkowe, niezliczoną ilość, więc ja na początku/ a muzyki jako takiej nie było. No, ale początkowo poproszon...
więcej
odsłuchaj
Jeszcze z takich rzeczy w siedemdziesiątych latach, no już mniej zajmowałem się ilustracjami muzycznymi w teatrach, chociaż wielu reżyserów od czasu do czasu mnie tam prosiło, no pracowałem z Tadeuszem Mincem, z Ireneuszem Kanickim już nie pamiętam w tej chwili tych nazwisk, ich było sporo Panią Krystyną Meissner, znakomitą reżyserką. I w połowie lat siedemdziesiątych do Łodzi na kierownika artystycznego przybył znakomity polski dyrygent i kompozytor Henryk Czyż. Jak on mnie już znał trochę z ...
więcej
odsłuchaj
rozpocząłem pracę w telewizji wspominałem już o tej Jesiennej nudzie tam potrzebnych było, potrzebnych było kilka piosenek, i ona napisała dla Antczaka właśnie te piosenki. Antczak był zachwycony, śpiewał je Benoit. No i od czasu do czasu przy jakichś tam programach telewizyjnych to też pisała jakieś piosenki jako wkładki do różnych programów artystycznych.
więcej
odsłuchaj
ja z tym chórem zresztą nagrywałem bardzo dużo, nie wiem czy wspominałem, ale na przykład stworzyłem taki program między innymi Polską Pieśń Żołnierską w telewizji. To był cykl kilku programów, reżyserował to Tadeusz Worontkiewicz, to były wielkie widowiska plenerowe, jak na owe czasy to było przedsięwzięcie po, przerastające nasze możliwości. Taki piękny program, który, do którego opracowywałem muzykę, właściwie korzystałem ze zbiorów właśnie Biblioteki Uniwersyteckiej, bo trudno było dotrzeć d...
więcej
odsłuchaj
Ja wśród pracowników telewizji najbardziej życzliwie wspominam takich reżyserów, jak Tadeusz Worontkiewicz, Jerzy Małysz, Mieczysław Woźniak, Kazimierz Oracz, z którym też do którego też filmu pisałem muzykę, już nie pamiętam tytułu coś tam Brzechwy robił film jakiś, ale również bardzo bliski mi był mój kolega, Krzysztof Opalewski, niestety nie żyjący już dziś, razem mniej więcej w tym samym czasie rozpoczeliśmy pracę w telewizji. To był bardzo zdolny pianista, nie wiem dlaczego on odszedł od pi...
więcej
odsłuchaj
przy Narutowicza, róg Sienkiewicza. Nic się nie zmieniło do tej pory. Wyposażenie jest oczywiście o wiele lepsze, no bo mają doskonały sprzęt, doskonałe maszyny do nagrywania, mikrofony, a przecież myśmy pracowali na podłym sprzęcie, wycofanym z radia, te magnetofony się zacinały. Ja pamiętam pierwsze koncerty, które prowadził Czyż na przykład w Filharmonii, to on miał wielki mikrofon, taki tu podwieszony, ale przecież on dyrygował, on mówił i co było ciekawe, że na przykład zabawna historia, n...
więcej
odsłuchaj
Najwięcej pisałem do Teatru Pinokio. Tych pozycji no z głowy nie pamiętam, mógłbym je zacytować, ale mogę się posłużyć najwyżej jakąś biografią zamieszczoną w takim słowniczku autorów i kompozytorów ZAKR jeżeli tutaj znajdę o! Więc oni piszą o mnie w ten sposób: „Kompozytor, dyrygent, ukończył Łódzką Wyższą Szkołę Muzyczną, kierownik redakcji muzycznej TVP w Łodzi, kompozycje: Śpiąca Królewna, Kopciuszek i teraz tak, napisałem: Księżycowy pantofelek do libretta Żółkiewskiej , Zaklęty rumak libre...
więcej
odsłuchaj
Jeżeli chodzi o muzykę dla teatrów, dla widowni, może tak nazwijmy, dla widowni dziecięcej to najwięcej pisałem dla Teatru Pinokio w Łodzi i to była między innymi Szklana Góra z sześćdziesiątego szóstego roku, Zaklęty Rumak z sześćdziesiątego szóstego roku, Rubel Samosiejek sześćdziesiąty siódmy rok, Alem Kalem też sześćdziesiąty siódmy rok, no i dla Teatru Klasycznego w Warszawie dla dziecięcej widowni Sułok, czyli dziewczynka z wozu cyrkowego.
więcej
odsłuchaj
W Operetce Łódzkiej. Pracowała przez cztery lata i tam doczekała się nawet takiej, kto to wystawiał Sykała, tak? Dobrze, Roman Sykała wystawił w Łodzi pierwszy musical zagraniczny Kiss me Kate w tłumaczeniu Daj buzi Kasiu i jej powierzył rolę Murzynki. Musiała się malować na czarno, bo to specyficzny sposób śpiewania i tam odniosła tą rolą duży sukces.
więcej
w pięćdziesiątym szóstym roku, po ukończeniu studiów dostałem propozycję objęcia chórmistrz zostałem chórmistrzem w Państwowej jeszcze wówczas się nazywała Operetce w Łodzi. po raz pierwszy się zetkn...
więcej
Międzyczasie w siedemdziesiątym chyba piątym roku Kazimierz Dejmek wystawił Operetkę Gombrowicza słynną i muzykę do tego spektaklu skomponował Profesor Kiesewetter, który koniecznie chciał, żebym ja t...
więcej
W Operetce Łódzkiej. Pracowała przez cztery lata i tam doczekała się nawet takiej, kto to wystawiał Sykała, tak? Dobrze, Roman Sykała wystawił w Łodzi pierwszy musical zagraniczny Kiss me Kate w tłum...
więcej
Niewielki, drewniany budynek gdzie działała ta "Pracownia szyldów" oraz drugi, biźniaczy, który stał obok (Narutowicza 10) zostały rozebrane w początkach lat 60. Na ich miejscu wyb...
więcej
Niewielki, drewniany budynek gdzie działała ta "Pracownia szyldów" oraz drugi, biźniaczy, który stał obok (Narutowicza 10) zostały rozebrane w początkach lat 60. Na ich miejscu wyb...
więcej
Niewielki, drewniany budynek gdzie działała ta "Pracownia szyldów" oraz drugi, biźniaczy, który stał obok (Narutowicza 10) zostały rozebrane w początkach lat 60. Na ich miejscu wyb...
więcej
Gospodyni wiejska handlująca na ulicy jajkami oraz owocami ogrodowymi i leśnymi. Kobieta siedzi przy narożnej kamienicy Narutowicza/Wschodnia.
Wacław Łukaszewicz uwieczniał Łódź na fotografiac...
więcej
Kamienica przy ul. Narutowicza 45, zwana "Kamienicą pod atlasami", powstała tuż przed I wojną światową, według projektu Bernarda Landaua. Gmach został jednak dokończony dopiero 10 ...
więcej
Widok ulicy Wschodniej od ul. Narutowicza. Uliczny stragan warzywny. Zdjęcie z drugiej połowy lat 50. XX w.
Wacław Łukaszewicz uwieczniał Łódź na fotografiach w latach 1956-1972. Był...
więcej
Ulica Konstytucyjna przy Narutowicza. Po lewej widoczny budynek Polskiego Radia w Łodzi (dz. Radio Łódź) a na wprost widoczny maszt radiowy. W głębi błyszczą kopuły Kościoła pw. Św. Teresy. Druga...
więcej
Widok na wschód z ulicy Konstytucyjnej na ulicę Narutowicza (latarnie) - wtedy miała dalszy przebieg. W głębi, po prawej, budynki Grembachu na Starym Widzewie. Druga połowa lat 50. XX w.
Wacła...
więcej
Ulica Konstytucyjna przy Narutowicza. Widok Narutowicza (z latarniami) na zachód. Na wprost budynek Polskiego Radia w Łodzi (Radio Łódź), po prawo maszt radiowy. Skrajnie fragment bryły Kościoła pw. Ś...
więcej