wspomina
Piotr Werner
ur. 1956
BIOGRAFIA
ur. 1956 r. w Łodzi. Łódzki dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny, reżyser radiowy, teatralny i filmowy. Pierwsze próby literackie podejmował w „Dzienniku Łódzkim”. W Radiu debiutował autorskim słuchowiskiem „Ucieczka”. Współpracował m. in. z Radiem Łódź, „Kroniką Miasta Łodzi”, Wytwórnią Filmów Fabularnych czy Śródmiejskim Forum Kultury. Pomysłodawca cyklicznej imprezy Próba Mikrofonu, organizowanej w Śródmiejskim Forum Kultury. W 1992 roku otrzymał nagrodę na łódzkim Festiwalu „Człowiek w zagrożeniu” za słuchowisko dokumentalne „Ziemia strachu”.
odsłuchaj
zgłosiłem się z własnym słuchowiskiem pod tytułem, własnym słuchowiskiem, własnego autorstwa które nazywało się „Ucieczka”. To była jednoaktówka początkowo przewidziana na scenę. I ona była napisana, w drugiej połowie lat osiemdziesiątych ja ją popełniłem. Miała mówić o tym co się stanie po upadku reżimu. I początkowo chciałem to umieścić
w czasie realnym. Że jest wy wyimaginowany jakiś tam opozycjonista i znajduje się
w więzieniu. Koledzy mi doradzili po przeczytaniu pierwszej wersji, zn...
więcej
odsłuchaj
Od tego zacząłem, później dostałem zlecenie zrobienia słuchowiska na podstawie materiałów, które wygrały jakiś konkurs łódzki o alkoholikach. Bardzo zresztą była trudna praca, bo ja praktycznie napisałem od nowa to słuchowisko. Mimo że nie wolno mi było tam, czyli z tych tekstów tak zwaną metodą mozaikową musiałem zupełnie to wszystko pozmieniać, bo nie nadawało się na, na, na antenę. Więc tam wymieszałem z poezją i tak dalej. Tam piękną rolę Mieczysław Antoni Gajda zagrał, bardzo fajną, no, p...
więcej
odsłuchaj
No nagrałem też tak zwane słuchowiska dokumentalne, audycje dokumentalne, różnego rodzaju i o stanie wojennym i wiele innych. Natomiast nagrodę w 1992 roku, o ile dobrze pamiętam, otrzymałem właśnie za „Ziemię strachu” na Festiwalu w Łodzi „Człowiek w zagrożeniu”. Czyli słuchowisko dokumentalne o obozie koncentracyjnym, tak go wtedy nazywano, w Łambinowicach. To był obóz przejściowy dla Niemców, którzy mieli być wysiedlani i przy okazji przechodzić akcję tzw. weryfikacyjną. Dla Niemców i dla...
więcej
odsłuchaj
Radwańską, nazywała się Świerczewskiego, moja babcia Wernerowa powiedziała, że: idź, idź tam na Radwańską, idź, kup tam kilogram cukru, weź tam kilogram mąki i jeszcze jakieś bułki i tak dalej. Do sklepu spożywczego. Masz tu pieniądze i nie zgub. No to ja biegałem, ale w pewnym momencie mówię: Babcia, jaka Radwańska. Przecież nie ma Radwańskiej, tylko jest Świerczewskiego. Nazywa się teraz generała Świerczewskiego. Ty mnie tutaj nie pouczaj, bo ja lepiej wiem. Zawsze była Radwańska i ty, i będz...
więcej
odsłuchaj
No nie wiem, jak to zostało załatwione przeznaszą szczepową i nauczycielkę Szkoły 46 Panią Marię Gwizdkę, no wieloletni działacz ZHP , w każdym bądź razie w pewnym momencie nasza szkoła 46. otrzymała,
a dokładnie drużyna Szczep 12. I 24. ŁDH, bo to był szczep, szczep męski i żeński, należący do Hufca Łódź Śródmieście. Nazywaliśmy się Tuwimowcy, dlatego że do dziś zdaje się hufiec Łódź Śródmieście nie zmienił nazwy, im. Juliana Tuwima. No dostaliśmy pod opiekę, jako drużyna harcerska
i szcze...
więcej
odsłuchaj
Kino. Gdynia i Wisłą akurat, czyli tam, gdzie ich nie ma. No jeszcze była Młoda Gwardia, gdzie teraz jest salon, przedtem była Era, teraz jest Rossman. To było jedyne kino, w którym Młoda Gwardia, niestety się tak nazywała. Od czasów stalinowskich pewnie. To było takie kino (.), tam są dwa szalety przy Zielonej , przed Piotrkowska,
i wchodziło się od strony tych szaletów, jak trzeba, jak się komuś siku zachciało, to, to trzeba było wyskakiwać w środku seansu na ulicę i z powrotem. Z biletem w ...
więcej
odsłuchaj
Park Poniatowskiego ja się tu wychowałem. Znalazłem kiedyś pod ławką. Tu się z dziewczynami umawiałem, a w ogóle, wiadomo. Były piękne ogrody w ogóle. One już nie zostały reaktywowane. Tam się przychodziło, to zresztą było jeszcze od czasów przedwojennych. Gdzie, jak się wchodziło do parku, prawda? Są te, te, te dwie ścieżki. Krótko pracowałem też obok w szkole. To był Zespół Szkół Włókienniczych. Pracowałem tam krótko. I tu jak się wchodziło, przed tymi grobami żołnierskimi, rosyjskimi, tu był...
więcej
odsłuchaj
do Parku Poniatowskiego, ponieważ tam była strzelnica kiedyś. W ogóle to większość licealistów zna Park Poniatowskiego. Jej oczywiście nie ma, ale był kulochwyt, pod toram i tam się strzelało
z kabekaesów na przykład. Park oczywiście Poniatowskiego przez Al. Włókniarzy został zmniejszony, bo aż, sięgał aż pod same tory ten nasyp to był kulochwyt. I to wszystko był Park Poniatowskiego. No działki tam były też, w tej chwili nie ma. To na wysokości w tej chwili tego mniej więcej w okolicach dawne...
więcej
odsłuchaj
Tak, no Śródmiejskie Forum Kultury, powstało
z redukcji wg ówczesnej ustawy pani minister Cywińskiej zredukowano domy kultury Łódź Śródmieście . Jeden był tutaj Krezus nie daleko właśnie vis-a-vis na Al. Kościuszki. Znaczy był, przepraszam, Koliber. Był Krezus na Al. Kościuszki , przy banku przy Andrzeja. I Prexer, tam znowu klub się odradza w Prexerze, bo tam był filmowy właśnie w zakładach Prexera. Był w ojej vis-a-vis siedziby Solidarności Zarządu Regionu na Kamińskiego. To też taka hala,...
więcej
odsłuchaj
ja osobiście prowadziłem, powiedzmy z cyklicznych imprez, to prowadziłem benefisy, bo podpisaliśmy umowę z Teatrem Studyjnym , bardzo szybko doprowadziłem do umowy, ponieważ oni nie mieli warunków na robienie takich imprez, typu benefis, typu powiedzmy jakieś mniejsze, kameralne takie, poza tą swoją główną sceną, nie było gdzie grać takich mniejszych form. Więc umówiliśmy się, że to będzie, ponieważ jest niedaleko, będziemy to robić u nas i robiliśmy. Od czasu do czasu właśnie. Szczególnie bene...
więcej
odsłuchaj
Pracowałem też w Wytwórni tak jak mówiłem Filmów Fabularnych na ulicy Łąkowej. No to była wtedy fabryka rzeczywiście, fabryka snów, polska, łódzka. Także Wytwórnia na Chełmskiej, Dokumentalna, to jakby się nie umywała do tego. Ale padła to. To rzeczywiście już był, no było po tych marzeniach, wiadomo łódzkich. O, życie było bogate. W Wytwórni Filmów. No bo spotykało się wielu wspaniałych ludzi, aktorów, produkcji było całe mnóstwo. Więc właściwie wtedy to można było przechodzić z filmu do filmu...
więcej
odsłuchaj
szef pirotechników był, no musiał się znać na tym po prostu, bo to były rekwizyty, które, które wymagały specjalistycznej wiedzy, no tam. Do dziś zresztą pirotechnik, który ma broń z określonych epok, czy z drugiej wojny, czy niemiecką czy rosyjska, nie wiadomo, no wszystko jedno jakie egzemplarze, jeśli jest to, tym bardziej jeśli jest to broń strzelająca, to on musi wiedzieć, jak ją obsługiwać, co robić, żeby nawet nauczyć aktora. Był taki jeden aktor na przykład w „Kilińskim”, gdzie na dziedz...
więcej
odsłuchaj
Był tez taki fajny moment, bo był taki namiestnik cara w Warszawie, nazywał się Igelström i to był namiestnik cara. Szlachcic, no, birbant, znany z tego, że lubił bardzo wesołe życie, hulaszcze wręcz. Dość nieprzyjemny zresztą w stosunku do Stanisława Augusta. I jego zagrał Henryk Bista. W samym zamku darzyła się taka historia, że w Zamku Królewskim robiliśmy próbę, gdzie właśnie jest rozmowa między Stanisławem Augustem, którego grał Igor Śmiałowski, świętej pamięci, i właśnie Henryk Bista. Wsz...
więcej
odsłuchaj
No Szpital Pirogowa, to jest Pirogow to był przecież oficer Armii Carskiej prawda. Rosyjski. O czym mało kto pamięta. Który opracował metodę na przykład ratowania ludzi poparzonych, on w ogóle opracował metodę pierwszej pomocy, taką profesjonalną pierwszej pomocy na polu walki. I no nadano w jakimś momencie temu szpitalowi taką, takie imię. A, ale no wszyscy zdawali sprawę, no w jakich czasach to się stało iii słysząc takie rosyjsko, rosyjsko brzmiące nazwisko już nikt się tym więcej nie, nie in...
więcej
odsłuchaj
Katedrę to było widać dopóki nie pobudowali tych wieżowców. Tutaj, jak sobie wejdziemy, to tu było właśnie centralne, to są budynki dawne Centralnego Laboratorium Przemysłu Odzieżowego I o, tutaj, wie Pani, jak kopali, szczególnie pod tą część, ale tu wszystko było rozkopane, tak jak tutaj kopali pod baraki. To wtedy znaleziono te, znaleziono w piwnicach te dziwne znaleziska czyli czaszki, No, część pistoletu maszynowego, szmajser, marki niemieckie, wiadomo, że bilon, mnóstwo zamkniętych prob...
więcej
odsłuchaj
no ale co , ale obok no legenda Łodzi starej, wspaniała legenda, no to warto powiedzieć, który przylega również do kina Wisła dawnego, czyli aktualnie Kabaretu a jest właśnie też ta sama, tej samej właścicielki. Została odremontowana Muszla Koncertowa, i nic więcej, i płot. To jest Ogródek Tivoli. To był Ogródek Tivoli, legenda przełomu wieków w Łodzi, gdzie przychodzili wszyscy wspaniali i co możniejsi obywatele tego miasta. Tu w 1907 roku został wykonany ostatni kankan bez majtek. Bo w Paryżu,...
więcej
Park nazywany zwyczajowo Stawami Stefańskiego - nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował zarośnięty zalew na Nerze i wybudował przy nim ...
więcej
Park nazywany zwyczajowo Stawami Stefańskiego - nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował zarośnięty zalew na Nerze i wybudował przy nim ...
więcej
Park nazywany zwyczajowo Stawami Stefańskiego - nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował zarośnięty zalew na Nerze i wybudował przy nim ...
więcej
Park nazywany zwyczajowo Stawami Stefańskiego - nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował zarośnięty zalew na Nerze i wybudował przy nim ...
więcej
Park nazywany zwyczajowo Stawami Stefańskiego - nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował zarośnięty zalew na Nerze i wybudował przy nim ...
więcej
Park nazywany zwyczajowo Stawami Stefańskiego - nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował zarośnięty zalew na Nerze i wybudował przy nim ...
więcej
Keja i most na zaporze rzeki Ner przy zalewie w parku nazywanym zwyczajowo Stawami Stefańskiego. Nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporzą...
więcej
Keja i most na zaporze rzeki Ner przy zalewie w parku nazywanym zwyczajowo Stawami Stefańskiego. Nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporzą...
więcej
Keja i most na zaporze rzeki Ner przy zalewie w parku nazywanym zwyczajowo Stawami Stefańskiego. Nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporzą...
więcej
Keja i most na zaporze rzeki Ner przy zalewie w parku nazywanym zwyczajowo Stawami Stefańskiego. Nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporzą...
więcej
Keja przy zalewie na rzece Ner w parku nazywanym zwyczajowo Stawami Stefańskiego. Nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował za...
więcej
Keja przy zalewie na rzece Ner w parku nazywanym zwyczajowo Stawami Stefańskiego. Nazwa upamiętniająca właściciela, Aleksandra Stefańskiego, który po I Wojnie Światowej uporządkował za...
więcej