Grób Nieznanego Żołnierza
wykonano | 21.06.2011
dodano | 24.08.2015
harcerstwo
,
plac katedralny
dodał(a):
Barbara Skórzak
No nie wiem, jak to zostało załatwione przeznaszą szczepową i nauczycielkę Szkoły 46 Panią Marię Gwizdkę, no wieloletni działacz ZHP , w każdym bądź razie w pewnym momencie nasza szkoła 46. otrzymała,
a dokładnie drużyna Szczep 12. I 24. ŁDH, bo to był szczep, szczep męski i żeński, należący do Hufca Łódź Śródmieście. Nazywaliśmy się Tuwimowcy, dlatego że do dziś zdaje się hufiec Łódź Śródmieście nie zmienił nazwy, im. Juliana Tuwima. No dostaliśmy pod opiekę, jako drużyna harcerska
i szczep po opiekę Grób Nieznanego Żołnierza. Szkoła rzeczywiście niedaleko, nieopodal bo na Wólczańskiej, nieopodal ul. Skorupki. I stamtąd w święto Wojska Polskiego, w święto pamiętam też Konstytucji 3. Maja, wyprowadzaliśmy, ja powiedzmy najpierw jako tam zastępowy, później jako drużynowy, będąc w Liceum XIX piętro wyżej nad swoją szkołą, przejąłem drużynę swoją męską od aktora zresztą, niestety nieżyjącego, bo zmarł tragicznie, Jacek Zejdler, zagrał najbardziej znane to z telewizji jest „Stawiam na Tolka Banana” , taki przystojny chłopak, który okazał się wychowawcą. To był Jacek Zejdler. Jeździliśmy razem na obozy, i tak dalej, i tak dalej, znaliśmy się. Zresztą jeszcze jeden aktor wychowany w tym liceum to był, i jest, na szczęście Włodek Adamski, Włodzimierz Adamski, aktor, też z tego. No ale tam jest więcej, bo i z tego, co wiem, to
i Borys Szyc, też z 46. Szkoły Podstawowej. No i sporo łyżwiarzy. Mistrzów Polski. Bo na łyżwy musieliśmy wszyscy chodzić. Na W-F, jeśli ktoś był sprawny normalnie, to musiał chodzić, również poza lekcjami, bo tak zwane Szkolne Kluby Sportowe to był obowiązek w naszej szkole. Więc od początku pływanie, jazda na łyżwach, to były obowiązki. Chodzenie do Hali Sportowej i do ŁDK-u, do Pałacu Młodzieży, przepraszam, na basen to był obowiązek. Graliśmy, no mieliśmy tych sportowców tam sporo, między innymi nieżyjący już Pan Pawłowski, trener naszych mistrzów Europy w jeździe figurowej parami, pary tanecznej. No sporo tego było, no, ale wróćmy do samego tematu, wyprowadzaliśmy po prostu tam warty honorowe i trzymaliśmy przy grobie nieznanego żołnierza, co było ewenementem, bo jakoś to się udało załatwić mimo że to był żołnierz z wojny polsko-bolszewickiej przecież i ten Grób Nieznanego Żołnierza powstał po tej wojnie. No ale. Czasem zdarzało się tak, trzeba było tych, jeśli już postawiłem, bo najpierw sam trzymałem tam warty jako zwykły harcerz, a później musiałem pilnować, bo zdarzały się różne rzeczy, bo oblewano czasem tych harcerzy, mundurki im oblewano steryną od świec no. Tam różne takie historie się zdarzały, ale generalnie traktowaliśmy to bardzo poważnie, bo miejsce było godne tego, takiego podejścia, tym bardziej, że zdarzało się, że staliśmy także z wojskiem. najczęściej to bywali podchorążowie z Wojskowej Akademii Medycznej
Autor:
Agnieszka Barczyk
Licencja:
Creative Commons
zgłoś naruszenie zasad