A! na Sylwestra to było tak! Jak się zaczęło od nas, na dole, to my szli do góry. Poszli my do tego czwartego piętra i wszędzie była wódeczka i śpiewy. I znowu stamtąd do nas na dół i zakończyło się. ...
Stanisława Kowalska
ur. 1928
BIOGRAFIA
Urodzona we wsi Cis, matka dwójki dzieci; babcia, prababcia i praprababcia. Emerytka. Na Włókienniczej mieszkała od lat 50. Wyprowadzona w 2015 roku.
„Sylwester na Włókienniczej/ mieszkanie po wyprowadzce”
odsłuchajWejście do kina OKA i Garnizonowego Klubu Oficerskiego. Goście zabawy sylwestrowej. Lata 70. XX w. Kino OKA funkcjonowało, obok Garnizonowego Klubu Oficerskiego, w budynku przedwojennego D...
Wnętrze Garnizonowego Klubu Oficerskiego podczas zabawy sylwestrowej. Lata 70. XX w. Garnizonowy Klub Oficerski funkcjonował wraz z kinem OKA w budynku przedwojennego Domu Ludowego, od 196...
Wnętrze Garnizonowego Klubu Oficerskiego podczas zabawy sylwestrowej. Lata 70. XX w. Garnizonowy Klub Oficerski funkcjonował wraz z kinem OKA w budynku przedwojennego Domu Ludowego, od 196...
Kiedyś to był bruk, nie było asfaltu. Pod moje okna przyjeżdżali rolnicy ze wsi. Kapustę, ziemniaki, kalafiory. Jakie życie było, kobieto! Konie brzrzrz-rzrz tylko warczały. O! to już wiadomo, że chło...
Edziu Lodziorz wódką handlował. Później oni się przeprowadzili - to małżeństwo - przeprowadzili się gdzieś do bloków; to później takie chłopaki zaczęli se handlować wódką na ulicach. Całe noce. Taksów...
Były dwa pokoje. I kuchnia. Mały przedpokój. Toaleta. Kuchnia była duża, bo dwa i pół metra na pięć i pół. No... Stał piec kaflowy, tam się gotowało na tym. Oczywiście węgiel musiał być, prawda. Jedno...
Fajnie było. Jak po mleko się rano szło. Bańka. Sklep był tu spożywczy, tam była mleczarnia po drugiej stronie, na wprost Włókienniczej. Mleczarnia. Przywozili mleko w tych wielkich bańkach. A tu l...
A taki przypadek był, że idzie taki po podwórku, dwie osoby: mężczyzna i kobieta, i tak patrzą, patrzą. Tu na parterze coś tam mówią, a ten sąsiad, co tu mieszka, to się spotkał z niemi i one się...
Jeszcze jak ja się wprowadziłam, to nic takiego nie było, żeśmy se ogrodzili. Bo tam gdzie się zarwały te komórki, to był plac wolny - jeszcze wtedy były komitety blokowe i my, żeśmy se kupili siatkę ...
Także mówię, ludzie się interesowali, my jak żeśmy osobiście wyjeżdżali, to na pierwszym piętrze była taka Pani, jak ona... "Detektyw Bełkot" na nią się wołało. Bo ona wszystko wiedziała, ws...
Nie znam tych podwórek. Jedno pod 14 trochę, ale to też tak mało, bo znajomi mieszkali, oni tu mieszkają od ulicy też, ale oni tak nie opowiadali, że na tym podwórku, bo tam było małe podwórko i tak k...