Ta sytuacja ciągnęła się bez rozbudowy, bo minister mówił, że jak już nam dowalą, powiedział, że da pieniądze, no to niech rząd da, a rząd mówił, minister ma, niech płaci. Mieliśmy takiego znajomego d...
Rozbudowa i modernizacja w Fonice
lata | 1990 dodano | 25.04.2020
dodał(a): Rafał
To zapamiętałem, bo główny konstruktor i główny technolog ruszyli przeze mnie o zrobienie technologii na te prace końcowe. Konstruktor się wywiązał z zadania, technolog nie. I ja temu technologowi powiedziałem, że to ma premię kwartalną z głowy. A on się roześmiał i powiedział, że premii kwartalnej to nie widział już trzy lata. Po czym po pół roku, jak była premia, to on jej nie dostał i przypomniał sobie, że miał zabrane. Czyli stropy były drewniane.To ten konstruktor, wynajęte biuro projektów, łódzkie, wyszło z projektem stropów w tej hali ze sprężonego betonu, nowoczesnej metody, bo to się robiło tak, że w miejscu, gdzie ma być strop, naciągano liny stalowe, rozciągano je do granic wytrzymałości, wylewano beton, zwalniano te trzymania i beton był przez te liny sprężany, wobec czego stropy wytrzymywały każde obciążenie. Ten konstruktor był, projektach był rewelacyjny, zdolny, taki przyjemny. I zapamiętałem to dlatego, że już miałem jakąś tam opozycje w zakładzie. Projekt rozbudowy zakładu był zatwierdzany przez Radę Ministrów. Taka duża wycieczka pojechała do Warszawy, a potem mi wytłumaczyli, że w tym samochodzie organizacji partyjnej i związkowej było przynajmniej z 10 osób, które czekały na to, że minister mnie razem z tym projektem wyrzuci na zbity pysk z pracy. Tak to określili. I pamiętam, ministrem był Rynkiewicz, którego znałem z pracy w zjednoczeniu. I na zakończenie, jak ja przedstawiłem projekt rozbudowy, to spytał się, no dobrze mówi, słuchaj, a jak byście chcieli więcej wybudować, to są szanse? Tam, gdzie jest Urząd Skarbowy na Wróblewskiego, był dom starców. Ja mu powiedziałem, że obok jest dom starców. Wystarczy wybudować dom starców dla starców w lesie czy w parku, a jeszcze tu możemy rozbudowywać. To zatwierdzamy projekt rozbudowy. To tak. Udało się. To była ta faza. Jak ja odchodziłem, to hala była, najpierw hala była budowana, hala była jeszcze nieoddana do użytku chyba. Stropy były. Ja nie wiązałem z tym mojej przyszłości. To nie był jakiś tam mój, moje marzenie.
Autor:
Marta Madejska
Licencja:
Creative Commons
- Aleja Politechniki, Łódź
- Walerego Wróblewskiego 26/30, Łódź
- Aleja Politechniki, Łódź
- Aleja Politechniki, Łódź
akłady radiowe miały takie trzy sektory produkcyjne, tak to nazwijmy. Gramofony. To były albo pojedyncze mechanizmy, które były sprzedawane do zakładów radiowych Diora w Dzierżoniowe, do Kasprzaka w W...
W tej starej części, jaka by nie była, to sanitariaty były normalne, przemysłowe. A w tym mieszkalnym to sanitariaty były mieszkalne, ale nie dla załogi, która liczyła 500 osób. Wobec czego panie nie ...