Ta sytuacja ciągnęła się bez rozbudowy, bo minister mówił, że jak już nam dowalą, powiedział, że da pieniądze, no to niech rząd da, a rząd mówił, minister ma, niech płaci. Mieliśmy takiego znajomego d...
Zachorowania na białaczkę
lata | 1990 dodano | 25.04.2020
dodał(a): Rafał
W tej starej części, jaka by nie była, to sanitariaty były normalne, przemysłowe. A w tym mieszkalnym to sanitariaty były mieszkalne, ale nie dla załogi, która liczyła 500 osób. Wobec czego panie nie miały dostępu do toalet, wody bieżącej nie wystarczało, a w produkcji był używany benzen. To jest taki rozcieńczalnik. Dzisiaj to każdy wie, że to jest rakotwórcze, białaczkowe, a wtedy nikt nie wiedział. Wobec czego panie używały to do celów kosmetycznych, sanitarnych, jak im tam popadło. I doszło do masowego zatrucia, znaczy białaczki. U około 100 osób stwierdzono białaczkę. U jednej osoby bardzo ciężko, pani była leczona w Szwajcarii, u około 30 osób ciężką białaczkę leczono w Polsce i u 70 białaczkę, ale taką do pominięcia. Sprawa zrobiła się w Polsce głośna, bo zatruć na tą skalę nie było. A kadra zarządzająca zakładem była specyficzna. Wtedy zakłady podlegały pod komitety partyjne, była tak zwana jakaś nomenklatura w różnych szczeblach. I radiowe nie cieszyły się uznaniem władzy ludowej. Uznaniem cieszyły się zakłady branży przemysłu lekkiego, tkactwo, przędzalnictwo. Były podporządkowane pod komitet dzielnicowy Łódź-Górna. Jakie wykształcenie miał ten sekretarz, nie wiem, ale wiem, że dyrektor naczelny zakładów radiowych, które zatrudniały tam 2000 z ogonkiem ludzi, to chyba maturę miał, bo szef produkcji nie miał matury, szef produkcji był fryzjerem z zawodu. Jak się zrobiła ta chryja, sprawa wypłynęła na najwyższych szczeblach, to wyłączono zakład z nomenklatury komitetu dzielnicowego i włączono w nomenklaturę komitetu centralnego tak, że te władze lokalne nie miały nic do powiedzenia i nie mogli zmienić dyrektorów według własnych wymagań.
Autor:
Marta Madejska
Licencja:
Creative Commons
- Aleja Politechniki, Łódź
- Walerego Wróblewskiego 26/30, Łódź
- Aleja Politechniki, Łódź
- Aleja Politechniki, Łódź
akłady radiowe miały takie trzy sektory produkcyjne, tak to nazwijmy. Gramofony. To były albo pojedyncze mechanizmy, które były sprzedawane do zakładów radiowych Diora w Dzierżoniowe, do Kasprzaka w W...
A mnie to pozbył się mój drugi kolega, ja byłem wtedy dyrektorem do spraw produkcji w Elwro. Pierwszym zastępcą był taki sympatyczny Miecio, ekonomista, który na technice nie znał się, ale bardzo czyn...