CeTeBe to było przedsiębiorstwo handlu zagranicznego. Ponieważ nie miałam wtedy znajomości żadnego języka zachodniego, oprócz rosyjskiego, bo w szkole miałyśmy, na początku francuski, ale francuski zo...
Wizyta w Kuwejcie i Egipcie
lata | 1990 dodano | 25.04.2020
dodał(a): Rafał
Po przyjeździe szłyśmy do biura tego właśnie nasze agenta i już zdawałyśmy się całkowicie na niego. On już miał plan przewidziany, którego dnia, którego kupca odwiedzimy, a który przyjdzie do biura i gdzie pojedziemy, to znaczy pojedziemy w tym sensie, że w Kuwejcie to nie było gdzie jeździć, dlatego że wszyscy ci kupcy to urzędowali na Suku. Jedni na straganie mieli tylko pod daszkiem, inni mieli całe takie biura już w budynku, no tak powiedzmy, jak u nas na placu Niepodległości. Niektórzy sprzedają tylko pod zadaszeniem, a inni już mają sklepy zamknięte. Ale na przykład pan Harmi, ten nasz agent w Kuwejcie, to któregoś roku zaplanował, że pojedziemy do Egiptu. No i zabrał mnie do Egiptu, byłam w Kairze, byłam w Port Saidzie. W Port Saidzie właśnie mieszkał właśnie nasz największy odbiorca tkanin poliestrowych, czyli ten, co wykupywał całe Opoczno, pan Sarafandi. I bardzo była to ciekawa podróż, przy okazji piramidy zobaczyłam. No więc to tak się na przykład odbywa.
Autor:
Marta Madejska
Licencja:
Creative Commons
- Generała Romualda Traugutta 25, Łódź
- Generała Romualda Traugutta 25, Łódź
- Traugutta 21/23, Łódź
- 25a , Łódź
W jakimś momencie nasz agent z Kuwejtu, bo jednym z moich rynków był właśnie Kuwejt, przyjechał, przywiózł do Łodzi bardzo bogatego klienta z Egiptu. I ten klient zaczął kupować niesamowite iloś...
W tym handlu zagranicznym trochę podróżując po świecie, pewnie nigdy w życiu bym na przykład do Australii prywatnie nie pojechała, bo to nie na moją kieszeń była wyprawa, czy do Singapuru na przykład ...