Proszę zobaczyć, ten budynek, co Pani widzi tu naprzeciwko, ten różowy. To jest od strony ulicy Wólczańskiej. Na tej hali pracowałem bardzo długo, natomiast ten przód się tutaj troszkę zmienił, on zos...
Do szkoły to się dostałem mając 15 lat
lata | 1990 dodano | 08.02.2020
dodał(a): Rafał
Do szkoły to się dostałem mając 15 lat, po skończeniu podstawówki. Ponieważ jako, tak jak mówiłem, dyslektyk nie zdałem do technikum mechanicznego im. Teodora Duracza. Nie zostałem przyjęty ze względu właśnie na kiepskie wyniki z języka polskiego z egzaminu pisemnego. No więc nie ukrywam, że wtedy mi się świat zawalił, że taki zdolny i tak dalej, a tu guzik. No i tutaj zostałem przyjęty i rozpocząłem pracę. Pierwszego września ’70 roku, czyli od tego zakładu rozpocząłem pracę zawodową, ponieważ tu był taki wtedy zwyczaj, że były dwa rodzaje szkół przyzakładowych. Jedne prowadzone przez wydział oświaty, a drugie były przyzakładowe, ale też pod wydziałem, tylko że, różnica była taka, że ja tutaj w ’70 roku stawałem się pracownikiem Zakładów Strzelczyka, a w tamtych szkołach było się uczniem. Cały czas uczniem. Taka różnica była. Szkoła od razu dwuzmianowa, to znaczy chodziło się albo na drugą, albo od szóstej do drugiej, albo od drugiej do dziesiątej. Także no, przerąbane. Do tego trzy dni nauki, no i tyle. Tą szkołę skończyłem jako prymus i przez to, że byłem prymusem dostałem się do ośrodka badawczo-rozwojowego przy Zakładach Strzelczyka. On się mieścił właśnie tam w tej pierwszej hali, o której mówię. Tam pracowałem 20 lat w ośrodku badawczym na różnych stanowiskach. Jak się zmieniała polityka, po postu prace badawcze ograniczano i wtedy zaproponowano mi pracę szlifierza. Bo ja byłem wykształconym szlifierzem, obróbkę skrawaniem po technikum skończyłem. Zaproponowano mi w dziale produkcji pracę na szlifierce i to było też super fajna rzecz, ponieważ byłem specjalistą jedynym w danym… Codziennie się wykonywało inne prace. Doszedłem po 10 latach do takiej właściwie specjalizacji, że chyba byłem najlepszym technologiem w ogóle w branży. Właściwie… To nie jest tak… Po prostu przez ilość pracy, którą się wykonywało i rodzaj pracy jakby się trochę też mózgiem pracowało, po prostu można było projektować i wymyślać nowe technologie dla wprowadzenia pewnych bardzo wyjątkowych rzeczy, które wtedy się działy.
Autor:
Marta Madejska
Licencja:
Creative Commons
Co zostało. Tutaj, proszę panią, o, to miejsce. Proszę zobaczyć to jest to puste miejsce. Tutaj gdzie ten kawałek murku widać. Tu była najstarsza kuźnia, ona powstała w 1886 roku. W ogóle zakład powst...
A tu moja szkoła. W tym pierwszym oknie tutaj stała moja szlifierka na której się uczyłem przez trzy lata. Bo tutaj trzy dni pracowaliśmy, trzy dni się uczyliśmy. Takie czasy były. Tu w tym oknie, tu ...