Jak ja poszedłem pracować, to ja pracowałem na ręcznym, a był i mechaniczny, z drugiej strony, mechanicznie się wycinało, były wykrojniki i całą kurtkę się od razu na jednym stole. To był taki stół, n...
To do niego trafiłem
lata | 1990 dodano | 08.02.2020
dodał(a): Rafał
Na pewno pamiętam. Tak. Pamiętam, bo mnie przyuczał, nawet ten kolega tu mieszka po drugiej stronie Puszkina. No, bo się często widujemy. To do niego trafiłem i u niego zacząłem na trzeci dzień już marynarkę skroiłem. Był ze mnie... nawet mi wódkę postawił, bo mówi: "Jeszcze nie miałem takiego [ucznia]" . Bo ja na niego pracowałem, po prostu miałem być dwa miesiące, a ja byłem niecały miesiąc u niego na przyuczeniu, bo ja już umiałem, zacząłem kroić. No tyle mówi… Bo ja jak sztukę zrobiłem, miał od sztuki, no to ja mu robiłem dużo sztuk, a niektórzy kwadraciki kroili, ze trzy tygodnie się uczyli kroić, wie Pani. A ja od razu, mi na drugi dzień rzucił, mówi: "Masz, krój!". On mi pokazał, jak, co, no dużo rzeczy się nie wiedziało. Nawet jeszcze do dzisiaj niektóre rzeczy się poznaje.
Autor:
Agata Zysiak
Licencja:
Creative Commons
No raczej w biurze to kobiety. A na oddziale to zależy jak było, ale przeważnie to większość mężczyzn była, bo to była praca, trochę niektóre skóry były takie grubsze, że trzeba było wysiłku. A tu nie...
U nas były dwie zmiany, na początku. Później przeszliśmy na jedną zmianę, bo jak się nie mieściło akurat w tym pierwszym, to tam na mechanicznym stoły też popostawiano i tam krojono. Bo się nie opłaci...