Jak tak przeglądałem sobie te wszystkie oferty, to głównie tam były ustawione, mistrz zmianowy albo czasami ładniej to nazywali kierownik zmiany, ale to wszystko była praca na trzy zmiany. Ja natomias...
Na przędzalni było troszeczkę inaczej
lata | 1980 dodano | 24.01.2020
dodał(a): Rafał
Na przędzalni było troszeczkę inaczej, bo tam już była prządka na dwie przędzarki. Ale w związku z tym był zatrudniony zespół tak zwany obciągaczek i teraz uwaga, wyjaśniam, co znaczy słowo „obciąganie”. To jest zdejmowanie pełnych kopek, cewek, czyli kopka to jest cewka z przędzą z maszyny, z wrzeciona, i nakładanie pustych na to miejsce. Więc one były od tego, że jak już przędzarka nawinęła pełne kopki, zatrzymywała prządka i one wchodziły, zdejmowany, zakładały nowe, napuszczano, a prządka chodziła tylko i likwidowała zrywy praktycznie. Tam one też pomagały przy podwieszaniu niedoprzędów, jak się kończyły i tak dalej. Tak to wyglądało. W dodatku to była jeszcze praca, proszę pamiętać, w akordzie, czyli na te stanowiska robotnicze jeszcze musiały być na każdej zmianie wagowe, które po każdym wydziale ważyły. Pomocnicy byli, którzy te wózki przywozili, ona ważyła, notowała to wszystko. To było wszystko potem, wydajność liczona na osobę i w zależności od tego były premie, jaki akord był. I tak to wyglądało. Oczywiście przy takim systemie obsługi to były proste ręczne, z premedytacją wtedy kupowane, chociaż jak mówię, nie wiem, czy tylko dlatego, żeby mieć dużo etatów do zatrudnienia, bo nie mogło być bezrobocia, czy ze względów finansowych. Bo one są tańsze niż zautomatyzowane. Bo proszę zobaczyć, taki zespół przygotowawczy to składa się... tam były trzy pasaże chyba, jak pamiętam, cztery, pięć maszyn. I tam jak było pięć maszyn, to pięć osób stało. W tej chwili taki zespół przygotowawczy dwie osoby na luzie obsługują. Tylko jest automatyka wszędzie już. Nie ma ręcznego wyciągania garów pełnych, podstawiania pustych. Maszyna to robi sama w biegu. Tak samo zdejmowanie nawojów. Te brygady obciągaczek to niepotrzebne, bo przędzarki mają automatyczne obciąganie. Maszyna sama to zdejmuje, zakłada. Wtedy prządka, jak powiedziałem, obsługuje dwie przędzarki. Ale to były tam przędzarki po pięćset ileś wrzecion, czyli ona tysiąc wrzecion. Prządka w tej chwili, to też zależy oczywiście od asortymentu, ale jest w stanie obsłużyć dwa tysiące wrzecion na przędzarkach z automatycznym obciąganiem. Więc to był taki świat wtedy.
Autor:
Ewelina Kurkowska
Licencja:
Creative Commons
To nie było rzucenie na głębokie wody, bo w tym dziale technologicznym to ja sobie mogłem z tymi osobami, które już pracowały, porozmawiać, one mnie wprowadziły jakby w temat. Zresztą ja już troszkę t...
Rzgowska 17a. To był taki... wchodziło się z ulicy, dosyć daleko od tej ulicy odsunięty parterowy budynek, gdzie były praktycznie portiernia i kadry, dlatego że, powiedzmy sobie, jak ktoś został wyrzu...