Zdjęcie z kolekcji Edwina Dekkera, holenderskiego architekta, który studiował w Łodzi na początku lat `90. Obecnie prowadzi biuro projektowe http://www.studiomerz.nl/
Bawełna przychodziła w belach
lata | 1980 dodano | 23.01.2020
dodał(a): Rafał
To tak, jeżeli chodzi na przykład, żeby wyprodukować jakiś materiał, powiedzmy, to zaczynamy od tego, że trzeba było mieć bawełnę. Bawełna przychodziła w belach i przychodziła na oddział przygotowawczy przędzalni. Tam na specjalnych maszynach (…) były te włókienka rozdrabniane, następnie szły na taśmę, taką łączarkę i z tej taśmy na rożne przędzalnie. Albo na cienkoprzędnej, albo gruboprzędnej powstawała przędza. I ta przędza późnej wracała już po nawinięciu na odpowiednie szpule, była już jako gotowy półprodukt do produkcji tkanin. To szło na tkalnię, na tkalni tam powstawała już tkanina, oczywiście w stanie surowym, trzeba było ją wykończyć. No więc wykończenie to była tak zwana wykończalnia i tam ona była odpowiednia odtłuszczana, wybielana i następnie nakładany był wzór, na tą tkaninę. I w końcowej fazie wiadomo, że trzeba było ją jeszcze wysuszyć i była nawijana na belki, albo była fałdowana. I wtedy już była odpowiednio znakowana, były symbole i szła do magazynu, gdzie czekała na odbiorcę.
Autor:
Ewelina Kurkowska
Licencja:
Creative Commons
Zdjęcie z kolekcji Edwina Dekkera, holenderskiego architekta, który studiował w Łodzi na początku lat `90. Obecnie prowadzi biuro projektowe http://www.studiomerz.nl/
Zdjęcie z kolekcji Edwina Dekkera, holenderskiego architekta, który studiował w Łodzi na początku lat `90. Obecnie prowadzi biuro projektowe http://www.studiomerz.nl/