Na przecięciu dawnych ulic Widzewskiej i św. Emilii (obecnie Kilińskiego i bpa W. Tymienieckiego) w 1898 r. powstała tkalnia zaprojektowana przez ryskiego inżyniera,architekta Pawła Rübensahma - od 18...
W fabryce nie było strajków
lata | 1980 dodano | 21.01.2020
dodał(a): Rafał
W fabryce nie było strajków, praktycznie rzecz biorąc. Były takie zatrzymania, które trwały czasami. Pamiętam jeden tylko taki przypadek, to było na początku lat osiemdziesiątych, bo jeszcze wtedy pracowałem w przędzalni, czyli musiało być przed osiemdziesiątym czwartym rokiem. Ogłoszono jakiś tam taki, który wynikał z jakichś tam ogólnych przesłanek, nie typowo fabrycznych. I wtedy to robiła ta pierwsza Solidarność, tak trochę już łagodniał stan wojenny, i wtedy polegało to na tym, że oni się tam jakoś oflagowali, powiedzmy, oznaczyli opaskami i fabryka stanęła w ciągu dnia, nie wiem, dwie, trzy, może cztery godziny, tego już nie pamiętam. Maszyny były zatrzymane, i pracownicy mieli dyspozycję, żeby siedzieć przy maszynach, każdy przy tej, przy której pracował, żeby się nie szwendać po fabryce. Najczęściej jedli wtedy śniadania przy maszynach niepracujących i czas minął, syrenka zawyła, faceci, którzy się zajmowali tak jakimiś funkcjami strajkowymi, zeszli z portierni, maszyny zostały uruchomione, to wszystko. Uniontex nie był firmą, która powiedzmy... w odróżnieniu na przykład od fabryki Poznańskiego, to Uniontex nie był firmą, która... ale myślę, że to wynikało również z tego, że to była fabryka mocno upartyjniona, chyba dlatego w głównej mierze. Chociaż z drugiej strony patrząc na to dzisiaj, to upartyjnienie też może było i korzystne, jeśli chodzi o świadomość ludzi. Ja odbieram to w ten sposób, że w tamtym czasie każdy kto był nie na eksponowanym partyjnym stanowisku, to był jak gdyby dwojaki. Bo w domu był mocno katolicki, a na pochodzie był mocno partyjny. I ta dwojakość pozwalała ludziom zachować taki pewien umiar, nie przeginali, nigdy nie wpadali ze skrajności w skrajność. Jak już poszedł na pochód, to na przykład nigdy nie doszedł całej trasy, tylko doszedł do trybuny, po czym rzucił szturmówkę w bramie i myknął do domu. Jak z kolei gdzieś tam się coś, to poszedł i dzieci chrzcił, powiedzmy, cztery województwa dalej. Więc to tak pozwalało zachować pewnego rodzaju umiar.
Autor:
Ewelina Kurkowska
Licencja:
Creative Commons
- Wincentego Tymienieckiego 7, Łódź
- Wincentego Tymienieckiego 7, Łódź
- Wincentego Tymienieckiego 7, Łódź
- Wincentego Tymienieckiego 7, Łódź
Na przecięciu dawnych ulic Widzewskiej i św. Emilii (obecnie Kilińskiego i bpa W. Tymienieckiego) w 1898 r. powstała tkalnia zaprojektowana przez ryskiego inżyniera,architekta Pawła Rübensahma - od 18...
Na przecięciu dawnych ulic Widzewskiej i św. Emilii (obecnie Kilińskiego i bpa W. Tymienieckiego) w 1898 r. powstała tkalnia zaprojektowana przez ryskiego inżyniera,architekta Pawła Rübensahma - od 18...