Tak to, powiedzmy sobie, warunki pracy, jeszcze może przy tym mogę podać... Teoretycznie mówiono, że coś tam z tym powietrzem należało się robić, bo teraz to mam taką wiedzę, żeby tą wełnę prząść, to ...
Na początku było to udogodnienie, że ta przychodnia lekarska była wewnątrz zakładu. Prawda, to było tam, nie jeździło się nigdzie, te badania wstępne czy później okresowe na miejscu były robione, oczy...
E.K.: Kasa zapomogowo-pożyczkowa na przykład, coś takiego? A to wszędzie była. To wszędzie była, ale to było trochę tak jakby spółdzielnia, bo to zakład jakby pomagał. W zasadzie pracownicy jak się...
Wycieczki tak. Faktycznie wycieczki były, bo, powiedzmy sobie, ja tam ze względów zawodowych jeździłem po zakładach, ale rzeczywiście zakład pomagał, tu to co sobie kojarzę, to grzybiarze. Oni rzeczyw...
Praca na trzy zmiany. Z tego okresu to wiem, bo mój teść pracował na tkalni jako mistrz i on pracował w systemie trzyzmianowym. Nie jest to łatwo, bo ten rytm dobowy jest zupełnie inny, zaburzony, trz...
Proszę zobaczyć system czterobrygadowy, jest taki i za słusznie minionego ustroju było to liczone tak, że za każdy dzień, ten ponadwymiarowy, za przepracowaną niedzielę, bo soboty były robocze, część ...
Tak było do tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego siódmego roku. Wtedy gdzieś tam na szczeblu wysokim, partyjnym podjęto jakąś uchwałę, że w ten przemysł włókienniczy, on był jednak w tej Polsce dosyć m...
Troszeczkę tak jakby tam optymizmem powiało wtedy. To trwało oczywiście, czyli już właściwie była końcówka lat osiemdziesiątych. Sytuacja już zaczęła się tam gdzieś w Magdalence chyba klarować. Pierws...
Wracając teraz już do końcówki lat osiemdziesiątych, znowu był taki moment trudny, osiemdziesiąty dziewiąty rok, pierwszy rząd niekomunistyczny, znowu co będzie, jak to będzie, nikt nic nie wiedział. ...