Ja wiem tylko jedno. Mogę to skwitować jednym zdaniem, że zamordowano kurę, która znosiła złote jaja. Bo za nasze pieniądze, za nasze podatki utrzymywano kopalnie. Tak jest smutna prawda. Tyle tylko, ...
Wszyscy mistrzowie na pewno musieli mieć technikum włókiennicze. To wszyscy musieli być technikami, to żeby nie wiem co. Kierownicy zmianowi też. Przynajmniej technikum. No a dalej no to już wyższe st...
Na początku było tylko trzy miesiące urlopu macierzyńskiego, później już za moich czasów było cztery miesiące, cztery miesiące, już było więcej. Poza tym, jeżeli chodzi o ochronę zdrowia, przecież był...
Po wyjściu z wojska, daty to jakoś tak się zacierają, chyba siedemdziesiąty pierwszy. Wróciłem tam, gdzie po szkole pracowałem. To był taki zakład, który teraz to się „Rom” nazywa. A wtedy...
To były maszyny, ja dostałem na dział zwany: teksturowania. To miało za zadanie, do zakładu przychodziła surowa przędza bistor i podlegała obróbce termicznej i skręcającej, żeby te nitki były elastycz...
To była dzienna zmiana, od siódmej piętnaście do piętnastej piętnaście, to była ta część przemysłowa Dąbrowy, żeby nie wszyscy na jedną godzinę, bo by się w autobusy nie zmieścili. Tam był i Dywilan i...
W którymś, w osiemdziesiątym pierwszym roku Bistona, Dywilan i Fabryka Budowy Domów, która istniała kiedyś na Dąbrowie, wykupiły tak duży teren ziemi po cegielniach starych i był projekt, żeby były dz...
I potem ta czterobrygadówka… Jeżeli już te maszyny były ukończone, to ruszała produkcja i było tak. Fajne były funkcje, przeważnie kobiety obsługiwały i było tak, że jedną maszynę obsługiwały t...
Potem już przeszedłem z powrotem do pracy na dział dzienny jak gdyby, załapałem się na przewijalnię z tej teksturowni, tam już trochę mniejszy hałas. Tam były maszyny dokręcając jeszcze tę przędzę, po...