Bo to były czasy, kiedy pracę się przekazywało z pokolenia na pokolenie. No tak jak przed wojną było, tak po wojnie zaraz było. Ja, że trafiłem do tego przemysłu, to jest zupełny przypadek, bo akurat ...
[Po roku ‘89] Ten zakład został sprzedany, znaczy ta część, bo zakład został podzielony przez drogę, która tutaj jest. Ta część, która tutaj jest kupił wtedy taki przedsiębiorca bardzo znany Koł...
Tutaj trzeba najwięcej chyba powiedzieć o kulturze tego zakładu. Kultura, to jest coś takiego, że jest schemat jakiś taki, znaczy wykształcony przez lata zakładu, hierarchii kompetencji, gdzie wszyscy...
Tu był jeden z najpiękniejszych klubów w ogóle łódzkich. Mieścił się, mogę pokazać, do dzisiaj jeszcze został szyld na górze, klub „Koliber”. Janusz Gust był jego dyrektorem za czasów&hell...
MM: […] wspomina Pan cały czas męską załogę. Czy kobiety też pracowały w zakładach? WL: Oczywiście i to mnóstwo! Każda miała swoją, że tak powiem markę i renomę. MM: Na jakich stanowisk...
MM: Wspomina Pan o tej symbolicznej hierarchii, co ile znaczyło, głos fachowca. Czy kobiety tak samo miały szansę w tej hierarchii? WL: Nie. Bo tutaj rozróżniamy pewne rzeczy. Kobiety były zatr...
[…] zakładowy klub sportowy się mieścił na ulicy [obecnie] Przybyszewskiego, tutaj na początku. Metalowiec się nazywał. Ten klub sportowy, Metalowiec, finansowany przez Strzelczyk. Ale ja nie m...
Skończyłam szkołę plastyczną, liceum sztuk plastycznych i szukałam pracy po prostu. Powiedziano mi, że jest miejsce pracy w zakładach Marko. Poszłam, dostałam parę szmatek. Poprosili mnie, żebym coś z...
Trudno mi powiedzieć. No z tymi, co ja pracowałam, to raczej byli zadowoleni. Nie słyszałam jakichś tam narzekań, zresztą, wie pan, wtedy, w tamtych czasach to było tak, że musiał ktoś bardzo narozrab...