Ludzie byli bardzo sfrutrowani

Ludzie wtedy to byli bardzo sfrustrowani, bo to wiadomo, rynek łódzki był taki, że nic się nie działo tutaj. Po prostu ludzie siedzieli latami i nie mieli pracy. Jak byli zatrudniani, to byli zatrudniani na czarno i jak tam te kobitki potrafiły szyć, to wtedy szyły. Bo wszyscy szyli wtedy z wszystkiego, tylko nikt tkaniny nie kupował. To było takie dziwne wszystko bardzo, ale tak to wyglądało. Przecież one nie dostały żadnych odpraw, niczego, bo te odprawy to tam były po 3.000. Gdzie górnicy wzięli po 150 albo przepili wszystko, a tutaj ludzie po prostu głodowali, bo tak to wyglądało.

E.K : Dlaczego to tak wyglądało jak pani myśli ?

Dlatego, że mmm … po prostu nikt nie chciał się tym zająć, nikogo to po prostu nie interesowało, nikt nie zawalczył o to. Bo gdyby może właśnie te związki, tam Solidarność, nie Solidarność, czy tam jakieś te związki pracownicze, gdyby oni po prostu jakoś, nie wiem, gdzieś zawalczyli, coś wywalczyli dla tych ludzi, to może by coś było, a tak to nie było zainteresowania żadnego. Większość z tych ludzi poszła wtedy na to spotkanie z Wałęsą i dowiedziała się, że nikomu nie są potrzebni, to może po prostu dlatego tak to zostawili. Nie wiem, nie potrafię pani powiedzieć.