Ścinanie końcówek przędzy

lata | 1980 dodano | 24.01.2020

arelan

dodał(a): Profil użytkownika Rafał

Jeszcze jest taki problem powszechnie w tej chwili występujący wśród prządek, mianowicie ścinanie końcówek przędzy (…). Robi się specjalne noże, które mają takie haczykowe ostrze i od wewnątrz tego haczyka jest ostrze po to, żeby podważyć lekko tym czubkiem haczyka i pociągnąć. Na wszystkich szkoleniach się to pokazuje. Bierze się cewkę i ścina się od siebie. Od siebie, po prostu, jak się omsknie, to poleci w powietrze ręka i nikomu nic się nie stanie. Jak ja patrzę, mimo że wszystkie panie wiedzą, jak to robić, gros do siebie i potem przylatują z przeciętymi rękami w różnych miejscach. Tak jest (…). Wtedy nie było takich noży. Wtedy robiono to w ten sposób, na warsztacie dorabiano haczyki. Czyli z takiego grubego drutu wyginano haczyk tak, jak w kształcie takiej litery L, tą końcówkę rozklepywano i ostrzono. To warsztat przyzakładowy to robił, produkował. Można było też kupić takie, pamiętam, gdzieś, ktoś musiał się zajmować tą produkcją, bo były takie bardziej eleganckie, to chyba mosiężne takie były. Właśnie, to były najlepsze przy usuwaniu jakiś owinięć na maszynie, dlatego że tym stalowym można było pokaleczyć elementy maszyny, tamte z mosiądzu, bardziej miękkie, nie stal, więc ścinały, a nie kaleczyły. Ale to było tylko do tego. Dużo było takich haczyków. I mimo że to był prymityw straszny, te haczyki, jak mówię, takie samoróby, to tam jednak bardziej uważano przy tych haczykach i nie było tylu wypadków z takimi zacięciami, jak w tej chwili przy tych perfekcyjnych ostrzach sprowadzanych z zagranicy. 

Autor: Ewelina Kurkowska
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
w pobliżu
Szukaj
zobacz również

Jak tak przeglądałem sobie te wszystkie oferty, to głównie tam były ustawione, mistrz zmianowy albo czasami ładniej to nazywali kierownik zmiany, ale to wszystko była praca na trzy zmiany. Ja natomias...

więcej

To nie było rzucenie na głębokie wody, bo w tym dziale technologicznym to ja sobie mogłem z tymi osobami, które już pracowały, porozmawiać, one mnie wprowadziły jakby w temat. Zresztą ja już troszkę t...

więcej

Rzgowska 17a. To był taki... wchodziło się z ulicy, dosyć daleko od tej ulicy odsunięty parterowy budynek, gdzie były praktycznie portiernia i kadry, dlatego że, powiedzmy sobie, jak ktoś został wyrzu...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa