Jestem niejako trzecim pokoleniem osób pracujących w przemyśle dziewiarskim w Łodzi. Moi dziadkowie pracowali w obecnej Lenorze. Kiedyś to się nazywało po prostu Tasiemki. Zarówno babcia, jak i dziade...
Pamiętam ten moment... Pamiętam
lata | 1980 dodano | 23.01.2020
dodał(a): Rafał
Pamiętam ten moment... Pamiętam! Wszyscy czuliśmy, dlatego że każdy nie wiedział, co to jest bezrobocie. Każdy nie wiedział, co będzie, jeżeli go zwolnią. To jest zawsze decyzja, która pada na człowieka, ale to nie jest jego decyzja, tylko gdzieś jakiejś osoby z góry, która mówi: „Ty od dzisiaj nie będziesz pracował”. I te zwolnienia odcisnęły na nas takie piętno tego pierwszego kapitalizmu, gdzie człowiek wtedy kiedy jest potrzebny, to jest potrzebny, a jak jest niepotrzebny, to jest niepotrzebny. Nie chce się tutaj zagłębiać w jakieś takie bardzo negatywne słowa, ale wtedy i związki zawodowe przestały być związkami zawodowymi, także powstanie takiej... Trzeba powiedzieć, że wtedy był w tym okresie związek zawodowy „Solidarność”, bo przecież pamiętajmy, że to było po ’80 roku wszystko. Tylko że związek zawodowy „Solidarność” zawsze raczej reagował w sytuacjach tych bardziej politycznych. Od czego innego były związki zawodowe te, o których mówiłem wcześniej. I od czego innego był związek zawodowy „Solidarność”. Gdyby to złożyć w całość, to byłby taki prawdziwy związek zawodowy pracowniczy, który uważam, że jakby był, to dokładnie tym, czym powinien być. Co ja rozumiałem, że to powinno być. Być może są ludzie, którzy myślą inaczej. Jaka atmosfera była... Nerwowa. Dlatego, że jakość produkcji spadła, spadało także poparcie dla samego kierownictwa. Spadało poparcie dla przemian społecznych, które teoretycznie miały iść w dobrym kierunku, a tak naprawdę to zabierały pracownikom podstawowe te wartości, które miały służyć, że człowiek czuje się bezpiecznie. Mało kto wtedy rozumiał, że dostaje narządzie, można powiedzieć, wędkę do tego, żeby ryby sobie łapać samemu, bo do tej pory te ryby to były 30-tego, czy 1-go, czy 10-tego, bo pracownik techniczny zawsze dostawał pensję 10-tego.
Autor:
Ewelina Kurkowska
Licencja:
Creative Commons
Byłem jednym z grupy szesnastu osób, która przyjmowała z Włoch najnowszy wtedy zestaw maszyn do produkcji skarpetek. Matejki tak zwane - dwucylindrowa maszyna. Odbieraliśmy je razem z Włochami, więc u...
Badaczka: A jakby pan miał porównać warunki pracy i atmosferę w Feniksie i w Harnamie? B.CH: Uuu. Niewspółmierne. To nie miało nic wspólnego. Powiedzmy z kwestią socjalną, BHP czy troską o pr...