Jestem niejako trzecim pokoleniem osób pracujących w przemyśle dziewiarskim w Łodzi. Moi dziadkowie pracowali w obecnej Lenorze. Kiedyś to się nazywało po prostu Tasiemki. Zarówno babcia, jak i dziade...
Związki zawodowe dbały o nas
lata | 1980 dodano | 23.01.2020
dodał(a): Rafał
Związki zawodowe także dbały o nas dlatego, że była kasa zapomogowo-pożyczkowa. Należałem do tej kasy zapomogowo-pożyczkowej i to było coś, co ludzi też bardzo integrowało ze sobą, dlatego że z tych finansowych datków, które każdy z nas wkładał, można było otrzymać całkiem ciekawą pożyczkę, na dziesięć czy dwanaście rat bez oprocentowania. Dzisiaj możemy o takich rzeczach pomarzyć. Albo jeżeli ktoś nam obiecuje, to możemy zostać po prostu nabrani. Związki zawodowe oprócz tego organizowały wyjazdy, tak zwane: ryby, grzyby i różne inne tym podobne imprezy. Ja za grzybami przepadam, ale tylko w momencie, kiedy one są na talerzu, natomiast szukanie grzybów to nie jest moja bajka. Za rybami, łowieniem też nie. Można powiedzieć, że związki zawodowe działały dość skutecznie, bo szczerze mówiąc to była organizacja wtedy taka, która o pracowników dbała i ta dbałość chyba była... Nie mogę znaleźć dobrego słowa, ale ona była na takim poziomie, że wszyscy czuli, że mogli tam pójść coś załatwić, ale tu trzeba pamiętać, że nadal to była komuna, więc jeżeli mieliśmy zadrę z kierownikiem, albo naraziliśmy się gdzieś tam w komitecie partii zakładowym, to te związki niekoniecznie broniły nas przed czymś. One o nas dbały w jakimś sensie społecznym, w jakimś sensie materialnym i kulturalnym, natomiast to nie były związki zawodowe, które mogły zorganizować strajk, bo w zakładzie była sytuacja, która się pracownikom nie podobała. To nie była ta organizacja od strajków, to był związek zawodowy do tego, żeby między sobą ludzie mogli jakoś koordynować swoją pomoc, czy wzajemne relacje.
Autor:
Ewelina Kurkowska
Licencja:
Creative Commons
Byłem jednym z grupy szesnastu osób, która przyjmowała z Włoch najnowszy wtedy zestaw maszyn do produkcji skarpetek. Matejki tak zwane - dwucylindrowa maszyna. Odbieraliśmy je razem z Włochami, więc u...
Badaczka: A jakby pan miał porównać warunki pracy i atmosferę w Feniksie i w Harnamie? B.CH: Uuu. Niewspółmierne. To nie miało nic wspólnego. Powiedzmy z kwestią socjalną, BHP czy troską o pr...