Huk niesamowity. Nie wiem, jak ci ludzie wytrzymali
lata | 1950 dodano | 07.01.2019
dodał(a): melaine koina
Pracowali w warunkach różnych. Przeważnie była to praca trzyzmianowa. Jedynie w biurze była praca dzienna. Tak była trzyzmianowa. Czy to na przędzalni czy na tkalni warunki nie były dobre, bo faktycznie nie było żadnych stołówek, szatnia to była jedna klitka, gdzie wieszaki na ścianie były i tak człowiek tam zostawiał ubranie, przebierał się w robocze i szedł do pracy, do maszyn. Pamiętam, że jak rozpoczynałem pracę, to zwiedzałem fabrykę i oglądałem fabrykę, i oglądałem tam na przykład maszynę parową, która poruszała te pasy transmisyjne i cały zakład. Później od tego odeszli i już była taka era elektryczności. Silniki elektryczne poruszały te maszyny. Przędzalnie były dwojakiego typu. Była przędzalnia średnio-przędna, cienko-przędna. Obok, pamiętam, była tkalnia. Huk niesamowity. Nie wiem, jak ci ludzie wytrzymali. Przeważnie obsługiwali dwa krosna. No przeważnie były to kobiety tak, jak była mowa, że kobiety to w zasadzie było jakieś sześćdziesiąt, siedzemdziesiąt procent załogi. Mężczyzn rzeczywiście nie było dużo. Mężczyźni przeważnie pracowali na takich stanowiskach, które były związane z remontami maszyn, z dyrygowaniem pracy, czyli mistrzowie byli. Natomiast mężczyzn na produkcji było dużo, dużo mniej niż kobiet.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Po upadku zakładów Uniontex, przez pewien czas w dawnej elektrowni istniała ścianka wspinaczkowa. Po powstaniu centrum handlowego Manufaktura, została przeniesiona tamże.
"Norbelana", wcześniej - Fabryka Karola Eiserta. Stała przy ul. Żeromskiego od 1905 roku. W szczytowym okresie zatrudnienie znajdowało w niej 1050 osób. Produkcji zaprzestano w 1994 roku, a budynki zo...