Człowiek się wytańczył i lekki był przy maszynach potem

AM: Zawsze wieczorki organizowali. Szło się na noc do pracy, poszło się wcześniej, człowiek się wytańczył, wytego i lekki był przy maszynach potem latać. Jak to w młodym wieku. A potem wszystko tak zanikało, wszystko tak zmieniło się bardzo potem.

Badaczka: I to takie wieczorki przy muzyce na żywo, tak?

AM: Tak. Wycieczki organizowali, wyjeżdżało się na wycieczki, wyjeżdżało się. A my teraz dużo żeśmy, jak jesteśmy na emeryturze, dużo zwiedzili zagranicznych wycieczek. Należymy do Klubu Emerytów i Rencistów w Konstantynowie i tam dzięki temu klubowi organizują wycieczki. Wie pani, żeśmy, nawet nie pomyślałem, że w tym wieku ja zwiedzę tyle światu. No i bardzo dużo organizują wycieczek, no i teraz prawdopodobnież na września jeszcze do Wiednia ma być. Ale nie wiem, czy wypali.  Ma być jeszcze do Wiednia.

Mąż: Wypali, wypali.

AM: W ubiegłym roku byliśmy w Danii. A niech pani spojrzy, wiele mamy tych, na lodówce tu w kuchni. Ile mam tych przylepców z tych wycieczek: z Chorwacji, tu Chorwacja, Grecja, w Paryżu. No dużo żeśmy zwiedzili.

Badaczka: A w okresie pracy, jak były wycieczki to gdzie były organizowane? To były z zakładu?

AM: Z zakładu, zakład organizował. Na grzyby, na jagody były wycieczki. Byliśmy w Toruniu, w Ciechocinku, w Oświęcimiu, w Krakowie. No, dużo wycieczek takich organizowali, dużo. No a teraz to wyjeżdżamy z klubu dużo na te wycieczki.

Badaczka: I też rodziny mogły jechać?

AM: Tak, tak oczywiście. Na grzyby, jak był sezon na grzyby, dużo organizowali. Zawsze mieli ludzi chętnych, bo przecież kiedyś było grzybów dużo w ogóle, no to każdy jeździł. I na jagody. I nad Zalew Sulejowski na opalanie były wycieczki. Organizowali wycieczek dużo. A potem już tak mniej, no bo tak już ci młodzi się podstarzały, te kobiety wszystko to już tak nie miały ochoty, a młodych już tam mało było. To już tak zanikało, tych wycieczek już nie było tak, nie organizowali. Bo już tak nie było komu i tak dalej, tak że wszystko powoli zamierało, aż całkowicie zamarło (śmiech).