Anegdota wojenna
lata | 1940 dodano | 18.12.2018
dodał(a): melaine koina
Ojciec mój spotkał swojego znajomego, który był na emeryturze, ale przed emeryturą był dyrektorem fabryki Ossera. Bardzo niedawno tą fabrykę rozburzyli. To była fabryka, która właziła na chodnik na rogu Przybyszewskiego i Kilińskiego
On tam był dyrektorem, ale zanim został dyrektorem, to przed pierwszą wojną wysłali go do Turkiestanu na zakup bawełny i on tam pojechał, zakochał się w Rosjance, tą Rosjankę tutaj przywiózł. Ale przyjechał tutaj do Polski już po wojnie pierwszej i wszyscy ludzie, którzy mieszkali w Łodzi, to mieli dokumenty, że są w Niemczech, no bo tu był zabór Pruski i on też miał taki dokument, że jest Prusakiem. Jak wrócił po wojnie, to akurat ta cała historia z przywróceniem polskości mieszkańcom Łodzi i nie tylko Łodzi, oczywiście, już się zakończyła. I on został z tym dokumentem, że on jest obywatel pruski. Śmieszne, bo przed wojną, w tym międzywojniu, to nikogo to tak specjalnie nie obchodziło. I jak Niemcy weszli tutaj w czasie drugiej wojny, to się okazało, że on jest reichsdeutsch. Gdzie jemu było do reichsdeutscha? Absolutnie nie. I nic. No, ale jak reichsdeutsch, to reichsdeutsch. Dostał taki dokument, że jest reichsdeutsch, nie volksdeutsch, tylko reichsdeutsch i wobec tego dom, którego się dorobił w tym międzywojniu został w jego rękach. To taka jest śmiszna sprawa, ale taka była prawda.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Ale w roku 1924 dowiedziano się o nim [inż. Zygmuncie Przedpełskim] tutaj w Łodzi. Mianowicie zarząd miejski w Łodzi przystępował do budowy kanalizacji i wodociągów. Burmistrz miasta Zgierza pan Świer...
Może z dziadkiem to nie tak, bo on tylko wspominał właśnie. Bo on z Piotrkowskiego w ogóle pochodził gdzieś. Nie wiem, z jakiej tutaj wioski, ale wtedy był trend. Łódź się zaczęła rozwijać. Były to fa...