Od staniczków małych, gdzie panie chcą, by biust był powiększony, do dużych biustonoszy, które by chciały, żeby biust albo dobrze leżał, był podniesiony, albo lekko optycznie zmniejszony. Szyjemy gors...
Gorseciarstwo
lata | 2010 dodano | 05.12.2018
dodał(a): melaine koina
Uczyłam się zawodu u swojej mamy na ulicy Zachodniej, przy Legionów. Zdałam egzamin czeladniczy, później mistrzowski i otworzyłam swój własny zakład, przy ulicy Jaracza 23. To był rok 1978, kiedy jeszcze było dużo klientek. Otworzyłam zakład z wyuczoną, właściwie już przez siebie, pracownicą. Klientek było coraz więcej, więc przyjęłam uczennicę, najpierw jedną, potem drugą, i zamówienia napływały, klientki były bardzo zadowolone, przysyłały jedna drugą i tak latami to trwało. Później przyjęłam jeszcze dwie uczennice, także w sumie wykształciłam pięć dziewcząt, no i oczywiście swoją córkę, z którą pracuję już ponad dwadzieścia lat. Obecnie pracuję tylko z córką, ponieważ jest taka koniunktura jaka jest, więc pracownic, ani uczennic nie mam żadnych. Z córką pracuje mi się bardzo dobrze, wspaniale potrafi odszyć, uszyć to, co jej przekażę to, co klientka sobie życzy, co zamówi.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
- ulica Stefana Jaracza 27, Łódź
- Stefana Jaracza 27, Łódź
- ulica Stefana Jaracza 27, Łódź
- Stefana Jaracza 27, Łódź
Klientka wchodzi do kabiny, rozbiera się. Zerkam na nią i po tylu latach doświadczenia już mniej więcej orientuję się, jaki mam dobrać rozmiar. Ale mam różne fasony. Cięcia pionowe, poziome, na drutac...