Technikum Fototechniczne CZSP w Łodzi

W technikum się uczyło bardzo dobrze. Znaczy, technikum przede wszystkim to była szkoła, ja wiem, z tradycjami. Chyba tak to trzeba powiedzieć, bo było założone, powołane do życia w czterdziestym którymś roku, piątym albo siódmym, nie, piątym to nie, siódmym, dziewiątym, jakoś tak. I bardzo dużo na terenie Łodzi było osób, które kończyły to technikum. To było jedno z niewielu w Polsce chyba też, bo drugie chyba było w Katowicach, było jeszcze jakieś liceum fotograficzne chyba w Trójmieście, może we Wrocławiu coś było. Także tu uczyli się ludzie, z całej Polski to za dużo powiedziane, ale na pewno z województwa. Co do samej atmosfery, ta szkoła zawsze miała artystyczne aspiracje, w związku z tym zachowania też były artystyczne, w cudzysłowie. Natomiast co można powiedzieć, chyba była to szkoła dosyć elitarna, ponieważ była jedna jedyna i o ile ja pamiętam, w momencie jak ja się próbowałem dostać, było chyba sześciu kandydatów na jedno miejsce, było dużo chętnych. Egzaminy były... Normalne były egzaminy, trudno powiedzieć, żeby były ciężkie. W każdym razie odsiew musiał być duży, skoro w pierwszej klasie zaczynało czterdzieści, czterdzieści dwie osoby, a kończyło w granicach piętnastu. Parę osób zostawało, powtarzało klasę, ale gro z tych osób wykruszało się na zasadzie takiej, że się po prostu nie nadawały do tego zawodu. Duży wpływ miała też chemia tutaj niestety, bo metol i hydrochinon niezbyt dobrze wpływa na skórę, więc jak ktoś miał problemy, to niestety musiał się żegnać z tym zawodem, bo to były podstawowe substancje, tutaj nie było się zmiłuj. No i na tej zasadzie to wszystko się odbywało. Atmosfera pewnie że była fajna, bo właśnie taka artystyczna trochę, mieliśmy te aspiracje artystyczne, chociaż trzeba powiedzieć, że profil szkoły był raczej rzemieślniczy. Raczej było nastawione na opanowanie rzemiosła technicznego, choć artyzmu też nie brakowało, bo jednak były te oceny za ujęcie, było dużo zdjęć portretowych do zrobienia, zdjęć typu martwa natura, jakieś architektury i tak dalej. I jednocześnie trzeba było to techniczne też na jakimś poziomie wykonać, także... szkoła była fajna.