Nie, nie. Zmiany pracy nigdy nie planowałam, bo ja szycie uwielbiałam. Krojenie i szycie uwielbiałam. To moja pasja była. Moje krawiectwo było moją pasją. Tak, że innej pracy nie szukałam.
Krawiectwo miarowe
lata | 1970 dodano | 04.11.2018
dodał(a): melaine koina
Jak zacząłem pracować w tej spółdzielni Lewartowskiego, to poszedłem na stanowisko krawca. Na stanowisku krawca miarowego oczywiście cały czas. Całe życie zajmowałem się krawiectwem miarowym, nigdy nie konfekcyjnym i przy tym pozostałem aż do tej pory. Poszedłem na stanowisko krawca jako krawiec popracowałem, nie wiem, trzy czy cztery lata w zakładzie usługowym krawieckim, ale w międzyczasie dojrzano mój talent, to znaczy umiejętności, jakie ja posiadam, zaproponowano mi objęcie takiego zakładu krawieckiego, żeby być kierownikiem i krojczym jednocześnie, odpowiadać za wszystko. To było w ramach spółdzielni i to była trudna praca, bo kierowałem zespołem ludzi, których miałem chyba gdzieś około piętnastu. Ja musiałem zrobić wszystko. Jako kierownik i jako krojczy. Musiałem przyjąć prace, zmierzyć tego klienta, zrobić zapotrzebowanie do magazynu, pobrać tkaniny, skroić, to znaczy zrobić konstrukcje na danych klientów, zmierzyć i później wydać. I to wszystko musiałem robić sam.
To się wtedy robiło na tak zwanym płótnie lnianym, na wosiance, na flaneli, na pierś się kładło. To takie było masywne krawiectwo, ale jak się zrobiło garnitur to ten garnitur był naprawdę... Tam się nic nie marszczyło nigdzie, bo te wszystkie wkłady odzieżowe, te wosianki po prostu trzymały to wszystko, usztywniały. Były też kiedyś tak zwane krepy. To przeważnie Bielsko robiło krepy, diagonale, kingi, gabardyny. Takie to były tkaniny.
Krawiectwo miarowe to jest uzupełnienie przemysłu. Tego, co przemysł nie może wytworzyć, to musi zrobić to.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Zaczęło się to 50 lat temu, tak że jak tylko skończyłem szkołę podstawową, od razu poszedłem do zawodu i jednocześnie chodziłem do zasadniczej szkoły zawodowej. Po szkole zawodowej poszedł...
R.Z: Czy to było tak, że Pan po szkole podstawowej ktoś za Pana zdecydował, że ma Pan zostać krawcem? T.B.: Tak szczerze mówiąc to rodzice. R.Z: Ktoś z rodziny zajmował się krawiectwem? T.B.: Nie, ...