Różnie, bo to zależy od tego, czy się coś udało wymyślić, jakiś wynalazek. Czy udało się go w konsekwencji tego wszystkiego, co wymyśliliśmy, wdrożyć. Bo przecież nie o to chodziło, żebyśmy sobie po p...
Skrócenie czasu bielenia tkanin
lata | 1980 dodano | 31.10.2018
dodał(a): melaine koina
Mogę pani opowiedzieć jeszcze o jednym przypadku w Eskimo, jak z głupich powodów też bardzo dobry wynalazek nie doszedł do skutku. Z, że tak powiem, prozaicznych przyczyn zupełnie. Chodziło o skrócenie procesu bielenia tkaniny. Czyli tkanina, która jest zupełnie surowa, która schodzi z krosien jako pierwszy etap, to jest tak zwany bielnik, czyli zostaje pod działaniem chloru, czyli to się po prostu wybiela. I my wymyśliliśmy taki wynalazek... Ale to już było pod koniec lat osiemdziesiątych, gdzie ten proces bielenia trwał w zakładzie Eskimo, tu naprzeciwko Białej Fabryki, gdzieś około sześciu godzin. Dzięki naszemu wynalazkowi mógł być skrócony do około trzech. Czyli połowa tego wszystkiego, czyli już po trzech godzinach tkanina była gotowa do dalszej obróbki. Ale niestety nie udało się, ponieważ wymyślono, że to by zakłócało przebieg zmianowości w zakładzie pracy. Jedna zmiana w tym zakładzie pracy musiała ten bielnik w jedną noc opracowywać. Cykl pracowy musiał być osiem godzin, w związku z tym nie opłacało im się zmieniać tego wszystkiego. Czyli skrócenie tego wszystkiego do trzech godzin by spowodowało kompletne zakłócenia na pracy na bielniku i w związku z tym by nie przeszło. Efekty by były też piorunujące.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Drugim takim przykładem był bardzo prosty wynalazek, który robiliśmy w zakładach. Tego zakładu już nie ma, bo na terenach tego zakładu jest coś, co się nazywa Sukcesja. Ale kiedyś na tym terenie były ...
Mój kolega pracował w pracowni drukarskiej i tam wydrukowali jakiś kawałek druku. Drukarkę zrobili, ten kawałek drukarki, ale to trzeba było utrwalić w zakładach na normalnej maszynie produkcyjnej. A ...