Ale w roku 1924 dowiedziano się o nim [inż. Zygmuncie Przedpełskim] tutaj w Łodzi. Mianowicie zarząd miejski w Łodzi przystępował do budowy kanalizacji i wodociągów. Burmistrz miasta Zgierza pan Świer...
Dozorca miał wiadro, wapno, szczotkę i te wszystkie ścieki tym wapnem opryskał
lata | 1930 dodano | 30.10.2018
dodał(a): melaine koina
A Łódź teraz jest bardziej kolorowa. No przez te bloki jest bardziej kolorowa. Bardziej czysta, bo jest przecież skanalizowana. Kochana, jak przed wojną ja szłam - mieszkałam na Przędzalnianej, a szłam do mojej cioci na Pojezierską - to przecież szliśmy najczęściej pieszo. Bo za przejazd tramwajowy to mieliśmy kolację. To było szkoda, to się szło pieszo. No to czasem chusteczką nos zatkać, bo taki był smród. Bo przecież nie było kanalizacji i wszystkie ścieki były na wierzchu przecież. No dzisiaj pani nie ma na ulicy żadnego ścieku. A przed wojną to wszystko było na wierzchu.
Każdy dom miał swojego dozorcę. Bo przed wojną to był dozorca. Dzisiaj jak jest administrator, to się mówi, że jest gospodarz. A przed wojną to się mówiło dozorca. Przyszła sobota, to dozorca miał wiadro, wapno i szczotkę i te wszystkie ścieki tym wapnem opryskał, żeby odkazić. To było odkażenie. Bo nie było kanalizacji. Dopiero po którymś to roku zaczęli kopać kanalizację. To już trochę zaczęło się oczyszczać. A tak przed wojną jak do szkoły chodziłam, to jeszcze nie było kanalizacji. A ulice wybrukowali... No nie mówię o Piotrkowskiej, bo ja przed wojną na Piotrkowską to nie miałam potrzeby iść.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Remont torowiska i nawierzchni oraz wymiana rur kanaizacyjnych na skrzyżowaniu ul. Pomorskiej z ul. Kilińskiego. Widok w kierunku zachodnim. Druga połowa lat 50. XX w. Wacław Łukaszewicz uwie...
O Jezus! Zacznę od tego, że pierwsze, jak ja pamiętam, w swoim życiu zderzenie z prawdziwą włókienniczą Łodzią, było wtedy, kiedy mnie przywieziono z wakacji. A miałem wtedy może sześć lat. Mieszkaliś...