Widok z brzegu stawu w kierunku zachodnim, widoczne zabudowania dawnej przędzalni K. Scheiblera.
Do rekultywacji to się raczej nie nadaje
lata | 2010 dodano | 29.10.2018
dodał(a): melaine koina
Podoba mi się parę tych fabryk, które zostały w jakiś sposób zaadaptowane na lofty, na jakieś biurowce czy nawet na hotele, jak tutaj na Łąkowej. I coś, co było kiedyś szare, bure, takie brzydkie - jakby na to nie patrzeć, to było brzydkie. Dzisiaj wyczyszczona ta cegła, wypiaskowana, zrobiona. Zagospodarowane to wnętrze budzi podziw i szacunek. W tym momencie, ale te parę zakładów jeszcze, które opuszczone zostały... no co, szkoda. I właściwie nie mam pomysłu na to jak, jak to zagospodarować bo nie mamy już szans na taki duży przemysł, jak mieliśmy, żeby to jeszcze raz spróbować odtworzyć. To już musi po prostu zostać prawdopodobnie wyburzone. Bo do rekultywacji to się raczej nie nadaje. Tak, że tu jest momentami przykro. Ale tak, jak mówię, te które odzyskały jakieś swoje drugie ja... naprawdę można sobie pogratulować.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Zdjęcie z kolekcji Edwina Dekkera, holenderskiego architekta, który studiował w Łodzi na początku lat `90. Obecnie prowadzi biuro projektowe http://www.studiomerz.nl/
Fotografia przedstawia przędzalnię będącą częścią Fabryki Towarzystwa Akcyjnego Karola Scheiblera na Księżym Młynie, widok od ulicy Emilii (obecnie ulica Tymienieckiego). Karol Scheibler w latach 50. ...