To znaczy tak - z jednej strony cały czas się tłumaczyło, że to jest tak naprawdę to jest wasz zakład. To jest jedyna, jak to się mówi, no w historii taka rzecz, że wy możecie stanowić o tym zakładzie...
Tu już miejsca na przyjaźnie nie było
dodano | 29.10.2018
dodał(a): melaine koina
Badaczka: A jakby pan miał porównać warunki pracy i atmosferę w Feniksie i w Harnamie?
B.CH: Uuu. Niewspółmierne. To nie miało nic wspólnego. Powiedzmy z kwestią socjalną, BHP czy troską o pracownika już chociażby na tym poziomie. Ubranie robocze czy narzędzia, czy coś, to niewspólnierne Tu już był po prostu ten wczesny nasz kapitalizm, tutaj w Harnamie. Gdzie każdy chciał na wszystkim zaoszczędzić. Nie było jakiegoś, powiedzmy, BHP. Przychodził BHP-owiec, robił szkolenie i na tym się kończyło. Jakaś odzież ochronna, środki czystości czy coś - nic z tych rzeczy. To po prostu były koszty firmy, a to było nie bardzo widziane. Tak, że tutaj zupełnie inna sprawa. Tam przerwa śniadaniowa, pokoik śniadaniowy. Mmm, prawidłowy był pokój śniadaniowy. Był termos z kawą. Tu już tego zaplecza socjalnego nie było! Tam miałeś szafkę, klucz, gdzie mogłeś zostawić swoje rzeczy cywilne. Drugą szafkę na te, te robocze. Tutaj miałeś właściwie wieszak przy stanowisku pracy i to było tyle. Nie, nie, nie. Pod względem takiego zadowolenia z pracy to tutaj bywało czasami różnie, naprawdę. Nie mówię, że było źle, bo człek poszedł tam dla pieniędzy, a nie dla... Ale satysfakcja z pracy była zupełnie inna.
Badaczka: A jeżeli chodzi o atmosferę w pracy, między na przykład pracownikami?
B.CH:Tutaj nie było możliwości. Raz, że była dużo mniej liczna grupa. Stanowiska były bardzo oddalone od siebie. To tutaj taki przelot musiał naprawdę dobrze iść. Żeby mi się chciało iść tam, te dwadzieścia parę metrów do niego, żeby chwilę pogadać. Nie, nie! Tutaj się na pracy człowiek naprawdę koncentrował, bo nieuwaga pociągała za sobą naprawdę konsekwencj. Albo finansowe, albo zdrowotne. Bo tutaj w każdej chwili były substancje żrące, gdzie łuk sodowy jest po prostu jedną z najbardziej zabójczych, a tutaj był stosowany na co dzień. Tak, że tych innych kwasów tak samo. Nie, tutaj nie było za dużo czasu czy miejsca na jakieś tam towarzyskie kontakty. Tu raczej była koncentracja na swoim stanowisku pracy i na tym, co się robi. Pewnie, że tam od czasu do czasu się zagadało, ale tu już miejsca na przyjaźnie nie było.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
I był taki moment, że poproszono wtedy dyrekcję ścisłą naszego zakładu -główną księgową, prezesa. Gdzie wtedy właśnie powiedziano, że jak to jest, że my tyle lat pracowaliśmy na ten zakład. Zostawiliś...
Udało nam się - takiemu młodemu zespołowi no przedłużyć jak gdyby upadek tego zakładu o cztery lata. Za co pracownicy starsi byli bardzo wdzięczni bo wielu z nich dorobiło do czasu kiedy mogli przejść...