Nie Żytnia, tylko nazywała się Ziemniaczana
lata | 1940 dodano | 24.10.2018
dodał(a): melaine koina
To był maj 1945 rok. Otóż, żeby odzyskać po pierwsze mieszkanie, a po drugie ten kopytnik - bo ojciec jako szewc chciał już pracować w tej wolnej Polsce i móc zarabiać - wziął mnie 9-latka - chyba to był maj, bo pamiętam, że było bardzo ciepło - i przyjechaliśmy do Łodzi. Pamiętam ze dwie takie sceny z tej wyprawy do Łodzi. Mianowicie poszliśmy na ulicę Ogrodową, z której był widok na zbombardowane getto. Tu gdzie jest Park Śródmiejski, pierwsza nazwa Park Śledzia. Tam była ulica nad Łódką, jeszcze wtedy odkryta, widoczna, bo tam chodziliśmy bawić się - my, bałuckie, limfatyczne dzieci, jak mówił Julian Tuwim - ze starszą siostrą. Pamiętam jak dziś, że stała tam jedna jedyna kamienica, chyba dwupiętrowa, ale długo jeszcze po wojnie stała i te gruzy długo po wojnie nie były uprzątane. I pamiętam, że łatwo ojciec znalazł tego swojego kumpla Ciesionika. Ale próbował odzyskać to mieszkanie oczywiście na ulicy Żytniej. Oczywiście tam już ktoś mieszkał, mimo że już było po getcie, po wojnie, ale już ktoś to mieszkanie zajął. No więc trudno było je w ogóle odzyskać. Trudno było również w następnych latach odzyskać to mieszkanie z tego prostego powodu - wrócę do tego motywu ludzi bezdomnych - ponieważ mieszkaliśmy od '40 roku na wsi, potem od '45 roku również we wsi Tarnowa. Ale ojciec starał się odzyskać to mieszkanie, które przecież przed wojną należało do nas, bo kupił je, jak dziadek mówił, za cztery dojne krowy, mleczne krowy. To był ogromny majątek. Trudność polegała na tym, że ta ulica Żytnia w czasie wojny nie miała nazwy, bo należała do getta. Więc tam te budynki, domy były ponumerowane, a główne ulice miały nazwy przecież niemieckie. I kiedy ojciec poszedł do jakiegoś urzędu, tak opowiadał (ja to potem sprawdzałem już wiele lat później), okazało się, że po wojnie ta ulica otrzymała inną nazwę. Nie Żytnia, tylko nazywała się Ziemniaczana. I kiedy ojciec poszedł do jakiegoś urzędnika i powiedział, że mieszkał na ulicy Żytniej pod numerem takim i takim, to go zapytali, a gdzie jest ta Żytnia. No to ojciec mówi, że no jak to gdzie, od Lutomierskiej do Drewnowskiej. Oni wzięli plan, od '46 roku, o ile się nie mylę. Od '46 roku ta ulica nazywała się Ziemniaczana. No stąd się to wzięło, że tam już był koniec miasta. Tam za naszą ulicą Żytnią znajdowała się długie lata jeszcze po wojnie wieś Koziny. Koziny to wiadomo - żyto, ziemniaki, krowy się tam pasły i to stąd. Stąd ta trudność, że nie można było tego mieszkania zidentyfikować, ponieważ nikt się nie posługiwał mapą. A poza tym kto tam rozmawiał z kimś, kto był podejrzany, że oszukuje państwo, bo mówił że na Żytniej mieszkał, a Żytniej nie ma, tak...
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons