Dreifuss, raszpla, szpilorki, szydła, dratwa, kopytnik
lata | 1940 dodano | 24.10.2018
dodał(a): melaine koina
W czasie wojny, kiedy nas usunięto... W jaki sposób dokładnie opuszczaliśmy ulicę Żytnią, tego nie pamiętam, ale wiem, historycznie rzecz biorąc, że to był rok 1940. Pamiętam również, ale to już ze wspomnień z roku 45 roku, kiedy ojciec mi to wyjaśniał, kiedy miałem lat dziewięć, że był największy problem z likwidacją warsztatu szewskiego. Nie chcę tutaj opowiadać w szczegółach, chociaż mógłbym powiedzieć, co na tym warsztacie, na tym stoliku szewskim się znajdowało. Że znajdował się tam dreifuss, że znajdowała się raszpla, że znajdowały się różne szpilorki, szydła, dratwa i tak dalej. Ale najważniejszym i chronionym przed dziećmi meblem był tzw. kopytnik. Kopytnik to był rodzaj takiej szafy wysokiej, zawsze zamkniętej przed nami, przed dziećmi, ponieważ tam były kopyta, czyli stopy z drewna, ludzkie stopy oczywiście, które służyły do dopasowania takiego kopyta do stopy ludzkiej. Mierzyło się stopę ludzką, kopytko, potem ojciec zapisywał, czy jego uczniowie, bo miał dwóch w 40 roku już. Potem ojciec robił buty na obstalunek, to się tak nazywało. No i te buty na obstalunek, żeby móc zrobić, trzeba było mieć te kopyta. Ale prawdopodobnie nie mogliśmy zabrać, a może Niemcy zabraniali. W każdym razie nie pamiętam dokładnie, wiem tylko, że ten kopytnik był na przechowaniu u przyjaciela ojca. Nazywał się Ciesionik, na ulicy Zachodniej. W 45 roku na szczęście ojciec ten kopytnik odzyskał i potem przeniósł go do swojego szwagra o nazwisku Arkusz na Limanowskiego 161, gdzie obaj po wojnie szyli, byli szewcami. Ojciec tam dorabiał.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons