I to był początek września
wykonano | 01.09.1939 dodano | 24.10.2018
dodał(a): melaine koina
Ponieważ urodziłem się w roku 1936, więc niewiele pamiętam w ogóle z okresu dziecięcego. Ale pamiętam dokładnie pierwszy mój taki obraz, jak się domyślam, z września 1939 roku. My dzieci, moja starsza siostra i ja, lata, miesiące letnie spędzaliśmy u dziadka Lubińskiego, to jest ojciec naszej mamusi. Tam pamiętam kilka takich obrazów z początku września 1939 roku. Pamiętam, ze było bardzo dużo ludzi u dziadka, mimo że ten dom składał się z dwóch izb, no i sieni tak zwanej z kuchnią. Dzieci, jak się okazało później z tych wspomnień, to były po prostu wnukowie - dzieci, synowie naszych dziadków. Pamiętam taką noc, kiedy to właśnie w łóżku (bo tych łóżek było przecież niewiele, a tych ludzi dużo) dzieci spały po czworo w jednym łóżku. I w łóżku, w którym ja spałem, była kopanka z rozstrzyną. Muszę wyjaśnić, co to jest kopanka. Kopanka to był taki pojemnik wydrążony w pniu, a w niej znajdowała się rozstrzyna, czyli chleb, czyli zagnieciona mąka, która miała wyrosnąć i służyć w charakterze drożdży do pieczenia chleba. Problem polegał na tym, że pieczenia chleba było planowane na następny dzień, a kopanka musiała być pod pierzyną. A nas było czworo, dwie osoby spały w nogach, nie wiem, czy to dla młodej generacji znaczy coś to określenie "spać w nogach". Otóż spać w nogach, czyli dwie osoby, dzieci powiedzmy, trzymały głowy na poduszce, a drugie w tyle łóżka, czyli tam gdzie nasze nogi, te nogi się tam spotykały. Ale ponieważ między nami była ta kopanka, a ponieważ kopaliśmy się (prawdopodobnie byłem jednym z tych najbardziej aktywnych) tak, że moje nogi rano znalazły się w tej kopance. I pełne ciasta. pamiętam tę scenę, jak mnie mama trzymała Pod studnią, a dziadek, przeklinając być może tam po swojemu, z wiadrem polewał moje nogi. No i to jest ta pierwsza scena. To był początek września.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons