Cisza. Miasto po prostu zamarło
lata | 1970 dodano | 22.10.2018
dodał(a): melaine koina
GM: Ja już pracowałam, miałam dziecko. W Składnicy Importowej pracowałam. Byłam blisko Marchlewskiego, bo syn był w żłobku od Marchlewskiego. Po drugiej stronie ulicy był żłobek. I dlatego właśnie wtedy zauważyłam, że cisza. Cisza. Po prostu.
Badacz: Bo w którym dokładnie budynku był ten żłobek? Jest jeszcze?
G: Po drugiej stronie Marchlewskiego. Pewno jest do tej pory. Między Ogrodową chyba jakoś tak, bo Marchlewski to jest tutaj Manufaktura, no nie? To po drugiej stronie ulicy. To się przechodziło koło Marchlewskiego. Mieszkałam na Franciszkańskiej, dojeżdżałam albo z wózkiem na pieszo szłam od Franciszkańskiej, albo jechałam tramwajem. Ttedy właśnie słyszałam cały ten szum, bo bliżej ulicy była przędzalnia, a tkalnia to był niski budynek, co tam się mieściło te tysiąc dwadzieścia cztery krosna Saubera. Strasznie szybko to czółenko chodziło. Bo na wełnianych to wolniej te krosna chodzą i to czółenko wolniej trochę chodzi. Wszystko wolniej. W w tych bawełnianych to szybciutko. Łup, łup, łup, łup, łup. To wszystko.
Badacz: I raz pani szła i cisza była wtedy, tak?
GM: Wtedy właśnie była cisza. Tak, zapamiętałam to, bo to było takie dziwne. W ogóle w całej Łodzi była cisza. No zamarło! Miasto po prostu zamarło. Bo same tramwaje nie robiły tyle szumu co zakłady włókiennicze. A one wszystkie się mieściły prawie wokół Piotrkowskiej, bo to było przecież centrum. Na Piotrkowskiej też były zakłady, tam dalej na samym początku przy placu Wolności nie, ale tam dalej to były zakłady włókiennicze. Tam, gdzie muzeum teraz jest, to przecież tam były zakłady. No i te kominy. Wszystko ustało. Wszystko jakoś. W ogóle zmienił się krajobraz Łodzi. Bo zaczęli te kominy rozbierać jeden po drugim, sprzedawać te. A akurat te krosna z Marchlewskiego to nie były takie stare, one mogłyby sobie jeszcze popracować. Z tego, co wiem, to tam co niektórzy kupili albo zostało... Wie pani co, nie wiem, ja przy tym nie byłam, nie widziałam, jak to było dzielone, jak to było sprzedawane, ale było rozchabrowane, no.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons