Kiedyś to był bruk, nie było asfaltu. Pod moje okna przyjeżdżali rolnicy ze wsi. Kapustę, ziemniaki, kalafiory. Jakie życie było, kobieto! Konie brzrzrz-rzrz tylko warczały. O! to już wiadomo, że chło...
Dorota - śpiewaczka z Włókienniczej, cz. 2
lata | 2010 dodano | 05.10.2018
dodał(a): Patrycja Terciak
Ona nie raz, ona nie raz do nas weszła, mówi "babcia mogę wejść"? Ona sobie popijała. No wejdź mówię, no co będzie tam na mrozie (niewyraźnie). A nie raz i ćwiartkę miała, to kieliszek dałam, czy zakąskę, tam kawy czy herbaty. Bo ona też taka bezdomna była, bo ona tu mieszkała, tam mieszkała. Bo ona mieszkała pod piątką, na parterze. Ten jej umarł, przyjaciel. I ona się tam paliła, bo nie miała miejsca zamieszkania i musiała tak na losach być. Później gdzieś na Rewolucji u kogoś mieszkała. Tez uczynna była, do sklepu... "babcia, co kupić?", to ani nie oszukała, ani nic tak. Szkoda jej było, nie... a, no i cała ulica słyszała, jak śpiewała.
Autor:
Nieznany
Licencja:
Creative Commons
Edziu Lodziorz wódką handlował. Później oni się przeprowadzili - to małżeństwo - przeprowadzili się gdzieś do bloków; to później takie chłopaki zaczęli se handlować wódką na ulicach. Całe noce. Taksów...
Były dwa pokoje. I kuchnia. Mały przedpokój. Toaleta. Kuchnia była duża, bo dwa i pół metra na pięć i pół. No... Stał piec kaflowy, tam się gotowało na tym. Oczywiście węgiel musiał być, prawda. Jedno...