Prostytutki z Włókienniczej

Przecież tam takie menele byli, że o Jezus, co druga to melina, melina, bijatyki, kłótnie, awantury, jeja, co tam się działo. Ja to.. mój wujo tam mieszkał. Mieszkał pod dziesiątym a my mieli mieszkanie na Pomorskiej, to blisko mieliśmy do wuja, a rodzice się gościli, to jeszcze byłam młoda. Ojej kochany, to tam taki jest to róg Włókienniczej i Wschodniej, taki sklepik jest spożywczy, ogólny taki i tam prostytutki stały. Takie paskudy, że oj... wypite. Idziemy z ojcem i mamą od wuja, tata mówi do mamy: "prymulki stoją, zobacz Stenia".
Aaa, tam się działo, no przecież się nie raz biły te wymalowane prymulki. Mój tata, świętej pamięci... Taka jedna była, taka wysoka. To ona nimi tak kierowała, a klientów zabierała. Ale to takie nic było, takie... A taka Baśka u mnie mieszkała na Pomorskiej, to myśleli, że ona - bo też ją znały - myśleli, że ona chce tam stanąć naprzeciwko. Gdzie tam... Takie lumpiątka. Nieeee, ja mam swój rewir. Mnie się tu nie chce. A tamte to te... za ćwiartkę wódki, no nie?