To znaczy tak - z jednej strony cały czas się tłumaczyło, że to jest tak naprawdę to jest wasz zakład. To jest jedyna, jak to się mówi, no w historii taka rzecz, że wy możecie stanowić o tym zakładzie...
Odwlec upadek zakładu
wykonano | 20.06.2017 dodano | 30.03.2018
dodał(a): Iza Alwingier
Udało nam się - takiemu młodemu zespołowi no przedłużyć jak gdyby upadek tego zakładu o cztery lata. Za co pracownicy starsi byli bardzo wdzięczni bo wielu z nich dorobiło do czasu kiedy mogli przejść na wcześniejsze emerytury lub w ogóle na emerytury. I to była dość grupa ludzi także to taka, atak niepisana zasługa, gdzie to się wszystko liczy. Ale to wszystko też, jak to się mówi, no trzeba było jak to się mówi, czasami podchodów żeby zdobywać pieniądze na części zamienne. Czasami nawet zdarzyło się tak, że ukryliśmy część części zamiennych. Powiedzieliśmy, że nie mamy czym naprawiać maszyn to dyrekcja nam tam gdzieś wysupłała te pieniądze. Myśmy dokupili części zamienne - to nam pozwoliło znowu wydłużyć ten czas i tak w ten sposób różnymi, różnego rodzaju kombinacje robiliśmy. A z drugiej też strony w momencie kiedy zaczęły się te przemiany i ludzie zobaczyli jak zaczyna być dramatyczna sytuacja - zmienił się jak gdyby stosunek do parku maszynowego, w ogóle do zakładu. Nagle się okazało, że ludzie potrafią naprawdę bardzo dbać o stan maszyn, bardzo dbać o części zamienne, starali się regenerować. Było bardzo dużo pomysłów na temat regeneracji części zamiennych. I to takim, jak to się mówi, wspólnym wysiłkiem udało nam się no wydłużyć ten czas pracy zakładu nawet o te cztery lata.
Autor:
Izabella Alwingier
Licencja:
Creative Commons
I był taki moment, że poproszono wtedy dyrekcję ścisłą naszego zakładu -główną księgową, prezesa. Gdzie wtedy właśnie powiedziano, że jak to jest, że my tyle lat pracowaliśmy na ten zakład. Zostawiliś...
Nie wiem, no pasowało mi być laborantką i koniec. Po prostu to lubiłam, chciałam, ja żyłam tą pracą, dla mnie ta praca to było wszystko. Jak były święta czy jakieś dłuższe przerwy to ja po prostu tęsk...