Ciężka dlatego, że tak - tkaniny były różne, znaczy chodzi o wzór: kratki, paski no i kolorystycznie. No to trzeba było stać, na maszynie ta tkanina szła no to wiadomo, że to miga bo to dość szybko i ...
Dojazd do pracy
wykonano | 24.05.2017 dodano | 22.12.2017
dodał(a): Joanna Kocemba
Poszłam do pracy i tam osiem godzin spędziłam. Spędziłam! Przepracowałam osiem godzin i co jeszcze, i trzeba było stanąć co do minuty. Nie wolno było się spóźnić. Bo zaraz majster, czy tam ten, to zaraz, wie pani, zaraz by tam coś potrącił, tam godzinkę, czy coś jakby tak dużo było spóźnień. I na przykład myśmy jak chciało się zarobić więcej, jak się pracowało na tkalni i chciał, chce żeby więcej zarobić, więc wcześnie zacząć pracę - jak się zaczynała praca o piątej rano, no to puszczali całą tą, ten ruch, ten obieg tej… tą całą tą… cały te ruch tych maszyn, i jak puszczali - no to my, żeby więcej zarobić, to już nieraz wpół do piątej stanęliśmy przy maszynach. Żeby więcej, wie pani, natrzaska… narobić tych wątków. Bo to były takie, na wątek się tak liczyło. A, no. To myśmy nieraz o trzeciej wstawały z bra, bo bratowa pracowała też ze mną, to żeśmy wstawały o trzeciej rano i biegliśmy tutaj do tramwaju trzy kilometry. Trzy kilometry, żeby jechać pierwszym tramwajem, żeby jak najprędzej stanąć przy warsztatach.
Autor:
Joanna Kocemba
Licencja:
Creative Commons
- Dawny Uniontex - administracja i szatnie, Łódź
- Jana Kilińskiego 187, Łódź
- Jana Kilińskiego 187, Łódź
- Jana Kilińskiego 187, Łódź
Ciężka, powiem pani, ciężka. Najgorzej było, jak się na noc robiło. Bo wie pani, jak by się w dzień pani wyspała. to jeszcze, ale jak się pani nie wyspała, dzieci były czy cóś, to w nocy przyszła trze...
Powiem pani, że ludzie byli inni. Mi się zdaje, że ludzie byli taki więcej życzliwi. Jakby coś, to jedno drugiego kryło. To nie było tak, że teraz to, jak coś to powie, nie. Były ludzie mi się zdaje w...