cykl programów „Czuły punkt” w Pałacu Kindermanów
wykonano | 27.05.2011
dodano | 26.08.2015
pałac
,
piotrkowska
,
programy
,
telewizja
dodał(a):
Barbara Skórzak
Klub Nauczyciela w Łodzi. Piękny budynek przy ulicy Piotrkowskiej 137. Tam na górze jest taki fryz, który ukazuje handel bawełną, od Odessy aż właściwie do Łodzi czy. No, jest to piękne i typowo łódzkie. Przedstawia ten budynek, naprawdę to jest pałac. To jest Pałac Kindermanów. I tutaj zaproponowałem kiedyś cykl programów, pt. „Czuły punkt”, „Spotykalnia-czuły punkt”, i później, później to zostało przekształcone w „Skalę”, „Skalę wrażliwości”. Pierwszą część prowadził Andrzej Poniedzielski. W tym sensie, że ja przygotowywałem wszelkie informacje o gościu tego programu, a, i długo, długo rozmawiałem z Andrzejem, a on z kolei przetrawiał to w cudowny ten swój sposób formułowania pytań, zupełnie inaczej niż dziennikarski, zupełnie inaczej – ciepły, trochę ironiczny, trochę taki wesoły, trochę i bardzo kabaretowy. Także to się bardzo przydało. I tam właśnie gośćmi byli między innymi pan profesor Zbigniew Sudolski, specjalista od naszych wieszczów, jak: Mickiewicz, Norwid, Słowacki. Wtedy opowiadaliśmy o Mickiewiczu, więc prawie, że opisał tak Mickiewicza, że ten niepozorny człowiek okazało się, około metra sześćdziesięciu czterech, jakby wszedł w rozchełstanym surducie, wszedł na tę salę. Gośćmi byli i ksiądz profesor Kracik, który mówił o końcu świata w ujęciach róznych i był również pan profesor Waldemar Ceran – o decyzjach Konstantyna Wielkiego mmm, o decyzjach dotyczących religii chrześcijańskiej. I o Bizancjum. Opowiadał w sposób fantastyczny, tak jak on potrafił jedyny opowiadać o czasach, o czsaach, które jakby były przed chwila a nawet właściwie przyszedł z tego mostu yyy, na którym ukazał się krzyż walczącym żołnierzom Konstantyna. Otóż byli tam również tacy wspaniali ludzie jak Wiesław Myśliwski, jak Piotr Pustelnik, jak Marta Lipińska czy Tomasz Tomaszewski, wybitny fotograf. I do każdego z nich ja musiałem się przygotować. To znowu był dodatek do studiów, taki suplement, uzupełnienie, a właściwie to wieczne studiowanie. My ten program robiliśmy przez dwa i pół roku, no później został zatrzymany. Ale ten gmach będzie zawsze mi przypominał te chwile, kiedy tam się działy rzeczy, no czarowne wręcz, wspaniałe, które toczyły się nie tylko w czasie programu, ale w czasie tak zwanej prywatyzacji imprezy, która się działa do drugiej w nocy, do trzeciej. No, to już było poza programem, ale dalej rozmówcy rozmawiali ze sobą tak, jakby dział się program. No szkoda, że nie można było tego kręcić, chociaż oczywiście wtedy nie otrzymalibyśmy takiej atmosfery prywatności, bo kamery mają to do siebie, że trochę ujmują tej, tej cudownej atmosfery. Chociaż tam w Klubie udawało się to wyśmienicie. I to także ważne miejsce dla mnie w tej geografii serca, jaka jest dla mnie w Łodzi zawsze, no obecna, czy też która wyznacza, wyznacza, moją drogę.
Autor:
Agnieszka Barczyk
Licencja:
Creative Commons
zgłoś naruszenie zasad