Pierwsza siedziba „Pstrąga”
wykonano | 03.08.2011
dodano | 24.08.2015
dodał(a):
Michał Gruda
Bo mogliśmy zacząć dlatego, że profesor Jan Szczepański, który był wtedy rektorem Uniwersytetu Łódzkiego, zapalił się do naszego pomysłu, wie pan, panie rektorze, jest tylko jeden problem, gdzie my mamy grać. Dał nam aulę na Buczka 27, czyli dzisiejsza Kamińskiego, bo tam wtedy uniwerek jakoś dostał to na świeżo te, te zabudowania. No i pozwolili na w ogóle tam, tam szaleć. No tośmy tego, zbudowali, zabudowali scenę, postawili kulisy, zawiesili kurtyny, zawiesili pod sufitem dwa reflektory. Żeby je wyłączyć, trzeba było zbiegać pół piętra i wykręcać te, korki, także to miało taki smak takiej roboty pionierskiej bardzo fajny do, tam, ten, nie można było ludzi puścić normalnie po schodach tu jak, jak tego, jak, jak jest wejście właśnie do, do auli było od sal wykładowych, bo, no właśnie to tego, tam te garderoby musiały być, prawie że na klatce schodowej, i ten, i ta podstacja, ale były schody takie te przeciwpożarowe, takie kręte, żelazne, no to żeby to trochę, ja wiedziałem, że to będą trochę ludzie trochę klęli, to takie powymyślałem napisy i ponalepiałem na te schody, że „Szekspir pracował, pracował w gorszych warunkach i co?”, „Jeszcze 52 stopnie”, to wie Pani, to trochę rozładowało to atmosferę, także. Nie, mieliśmy od razu, mieliśmy widownię, to jest ważne, wie Pani, że, ze jakoś dzisiaj na takie prywatne te nie, amatorskie że tak powiem pomysły, to się patrzy trochę krytycznie, wtedy to był trend i to było, wypadało bywać w teatrze studenckim, się o tym dyskutowało w całej Polsce. W Warszawie na przykład cały rząd bywał w ogóle tego, na każdej premierze, to w ogóle to tego, u nas to samo było, że cała ta, że tak powiem, powiedzmy, elita łódzka to w ogóle, to, to obowiązkowo była na tego, na wszystkich premierach. Myśmy tam na tym, w tej auli uniwersyteckiej wystawili trzy programy, no i nas pogoniła straż właśnie, to, to mówię, pogoniła nas straż, że tam właśnie nie ma warunków, ze to, to wejście po tych schodach to są niebezpieczne, że nie ma wyjść ewakuacyjnych i tak dalej, no, w każdym razie nie było co dyskutować, wywalili nas.
Autor:
Ewelina Kurkowska
Licencja:
Creative Commons
zgłoś naruszenie zasad