Stary Widzew
wykonano | 01.08.2011
dodano | 21.08.2015
drewniane domki
,
fabryki
,
rynsztok
,
Widzew
dodał(a):
Michał Gruda
(…) większość moich kolegów mieszkała właśnie na, no zresztą ja też, generalnie to przecież był Widzew, tam gdzieśmy mieszkali, ale na tym Widzewie właściwym mieszkali. To był Widzew, który miał taki charakter dosyć dziwny, dla mnie egzotyczny dosyć, bo same ogromne fabryki, „Wima”, „Wifama”, już nikt nie pamięta, tylko jak się spaliła kolejna fabryka teraz niedawno, to się przypomniało, jak ona się tam nazywała kiedyś. Duże fabryki, jakiś kościół parafialny, jakaś szkoła, która powstała przed wojną, ale po wojnie przez jakiś czas służyła jako gimnazjum też na Szpitalnej. A właściwie to były szeregi drewnianych domków, takich, jakie teraz jeden czy dwa stoją w skansenie przy Muzeum Włókiennictwa, które się składały chyba z czterech mieszkań, bo wchodziło się do sieni, po prawej jedno mieszkanie, po lewej drugie mieszkanie i na górze po schodkach, właśnie nie wiem, bo nigdy tam wysoko nie byłam, też mieszkanie i koniec. Chatka wiejska, przed tą chatką dwie ławeczki, co najmniej, a środkiem, na Księżym Młynie jeszcze resztki widać tego układu, środkiem szła aleja, drzewa rosły, no a samym środkiem płynął rynsztok, bo oczywiście płynęły wszędzie rynsztoki. Obecna „Anilana” była wówczas farbiarnią, która kiedy spuszczała farbę z, zużytą z basenów, śmierdziała tak straszliwie, a już jak był wiatr z, ze wschodu, to się wołało w domu: „Widzew! Zamykać okna!”.
Autor:
Ewelina Kurkowska
Licencja:
Creative Commons
zgłoś naruszenie zasad