III Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki

wykonano | 27.05.2011 dodano | 25.08.2015

liceum , matura , sienkiewicza

dodał(a): Profil użytkownika Barbara Skórzak

Sienkiewicza 42, III Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki. Przed wojną było to miejskie Liceum Józefa Piłsudskiego. I kiedy śpiewaliśmy hymn tej szkoły to dochodziło do takiego momentu, kiedy mówiło się, czy śpiewało się jak dobrze, jedni śpiewali Kościuszkowcem być, ci młodsi, a starsi nasi koledzy, sprzed wojny śpiewali Piłsudczykiem być. I zawsze ten moment nas bardzo śmieszył (.). No bardzo różni ludzie te szkołę kończyli, przede wszystkim Julian Tuwim , ale również Marian Spychalski. Ze szkoły tej usunięty został naczelny redaktor tygodnika „Nie”, no zapomniałem nazwisko, ten uszaty, obecny redaktor naczelny tygodnika „Nie”. Wielu wspaniałych architektów, między innymi Kucza Kuczyński, który zbudował część Brazylii. Ja nie wspomnę wszystkich wojskowych czy też marynarzy wysokich rangą, pływających, z tejże szkoły, oczywiście teraz już na emeryturze, zresztą wielu, wielu nie żyje. W tej szkole również towarzyszył mi mmm cień brata, brat jeszcze żył wtedy, kiedy ją yyy kończyłem. Otrzymałem w okresie matury od niego pierwsza maszynkę do golenia, taką mechaniczną, niemiecką. Mam ja zresztą do dzisiaj, to był sześćdziesiąty siódmy rok. I w tej szkole odbywały się bardzo ciężkie lekcje, bardzo nas (solidnie uczono. Myśmy się czasami denerwowali na to. Wspaniały był pan profesor Ryszard Supernak od rosyjskiego. Była pani Helena Szczepaniak od historii, pani od polskiego pani profesor Dobrowolska, no pani Zofia Karaskowa od fizyki, od matematyki pani profesor Maria Malinowska, Rosjanka, która poprzez małżeństwo została tutaj osiedlona. No potem był rozwód, ale była to cudowna kobieta, która potrafiła na moje matołectwo mmm matematyczne spuścić zasłonę milczenia. Nie tylko moje zresztą, paru filologów późniejszych i historyków. No nie brała ich pod uwagę albo odbywało to się w ten sposób, że pisała zadanie na tablicy i mówiła: no kto może, kto może, tak charakterystycznie zaciągając, no może Słowikowski? Ja mówię: pani profesor, bardzo mnie głowa boli, oj to siedź dziecko siedź spokojnie, siedź, nie ruszaj się. No, Doliński Krzysztof. Krzysztof Doliński był wspaniałym matematykiem, zresztą później chyba został architektem. Także te zadania rozwiązywał perfekcyjnie albo Jacek Torzecki. Ci najlepsi po prostu zadania rozwiązywali, ucząc przy okazji nas, bo potem już wstyd było któregoś zadania nie rozwiązać. Były różne metody, ale te metody prowadziły do bardzo dokładnej wiedzy, także startując na studia udało się dostać na filologię polską. Otrzymałem właściwie same najwyższe oceny, ale było tam, było wtedy niezwykle sympatyczne wydarzenie, gdy historyk pan profesor Karwacki, kiedy wylosowałem tematy, trzy tematy, napisałem sobie plan, bo można było się dziecięć minut zastanowić, napisałem sobie plan, w jakim będę referował, iii mówię, że będą to referował i tu czytałem punkty, no i pan pozwoli tę kartkę. Spojrzał na nią, mówi: z którego pan jest liceum? Ja mówię: z trójki. Dziękują, piątka. Także nie referowałem w ogóle tego, tylko zobaczył ten plan. a był to plan nabazgrany ot tak, jak zdenerwowany młody człowiek może nabazgrać, to, co (.) za chwilę będzie mówił. I potem, kiedy zaczęły się lektoraty języka rosyjskiego i niemieckiego, z niemieckim w ogóle nie miałem żadnych kłopotów, żadnych a z rosyjskim była taka sytuacja, że po pierwszym lektoracie pan profesor Bajor mówi: proszę państwa, kto jest, proszę niech zostaną ci z państwa, którzy są z trzeciego liceum. Myśleliśmy, że dostaniemy jakieś prace zlecone w języku radzieckim, że tak powiem. Nie. Okazało się, że powiedział lektorat trwa dwa lata. Ja już państwu stawiam piątkę, mogą państwo nie przychodzi. Kto was uczył – Supernak albo pani profesor Kwiatkowska bo to byli rusycyści w trójce. Mogą państwo nie przychodzić. Oczywiście to zobowiązywało na tyle, że ja chodziłem na wszystkie lektoraty rosyjskie i nie wypadało w tym układzie nie przyjść. Sytuacja była zupełnie odwrotna. Ale on nas właściwie nigdy nie pytał, bo, bo szkoła (.), profesor Ryszard Supernak nas nauczył tak wspaniale, że on nas uczył z książek już studenckich. Yyy nie było żadnych kłopotów w porozumieniu z Rosjanami, nie było w porozumieniu z Niemcami. To była ogromna zaleta tamtej szkoły, trójki. I dlatego, ilekroć jestem w tym miejscu, to z jednej strony czuję , że wiele tutaj zdenerwowania przeszło przez moją głowę, a tak naprawdę (.) potem wiele, wiele podziękowań i ukłonów w stronę pedagogów tamtego czasu i tamtej, tamtego trzeciego liceum im. Tadeusza Kościuszki.

Autor: Agnieszka Barczyk
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
w pobliżu
Szukaj
zobacz również

Fragment torowiska na ulicy Pomorskiej przy budynku dawnego Gimnazjum Żeńskiego Emilii Sczanieckiej. Lata 70.

więcej

Myśmy przyjechali do Łodzi w '38 roku. byłem w liceum Kopernika krótko, potem przeszedłem do liceum Żeromskiego, gdzie dyrektorem był znakomity legon profesor Marczyński o ogromnych tradycjach niepodl...

więcej

Fotografia ukazująca Miejskie Gimnazjum Męskie mieszczące się przy ul. Dzikiej (ob. Sienkiewicza), a także pusty plac po jego lewej stronie, który w 1896 roku został przeznaczony na potrzeby parku pub...

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa