Rozmówca:

Wspomnienia z wytwórni

wykonano | 21.08.2011 dodano | 25.08.2015

kino

dodał(a): Profil użytkownika Barbara Skórzak

szef pirotechników był, no musiał się znać na tym po prostu, bo to były rekwizyty, które, które wymagały specjalistycznej wiedzy, no tam. Do dziś zresztą pirotechnik, który ma broń z określonych epok, czy z drugiej wojny, czy niemiecką czy rosyjska, nie wiadomo, no wszystko jedno jakie egzemplarze, jeśli jest to, tym bardziej jeśli jest to broń strzelająca, to on musi wiedzieć, jak ją obsługiwać, co robić, żeby nawet nauczyć aktora. Był taki jeden aktor na przykład w „Kilińskim”, gdzie na dziedzińcu kręciliśmy scenę zamachu na Kilińskiego, to grał , ojej, jak on się nazywa no, Adam Ferency, grał Kilińskiego i on, rzeczywiście miał miejsce zamach na niego, bo to był taki film biograficzny, powiedzmy dokument fabularyzowany, bo taka forma istnieje jeszcze. Zresztą się rozwija, to jest coś takiego jak robi Bogusław Wołoszański, prawda, że, że, że, jest pisany scenariusz, ale według dokumentacji, która wcześniej jest zgormadzona. To bardzo bogata zresztą epoka, mało znana w Polsce, bo nawet jak wiadomo Kościuszko przyjechał do Stanisława Augusta po mapy, ale nie tylko po mapy. Bo tam jeszcze jakież rozmowy się odbyły. Natomiast takim, na miejscu był wiadomo, Jan Kiliński, szewc z zawodu, szef cechu, znaczy no szef cechu, nie, szewc i szef cechu jak gdyby cechu szewców. I ktoś, jeden z oficerów Gwardii Królewskiej, na dziedzińcu, gdy też przyszedł, nie, on miał spotkanie z rajcami bodajże na zamku. Tak, z rajcami miejskimi. I jeden z oficerów Gwardii Królewskiej – Jakobin, strzelił do niego i go zranił, Kilińskiego. Tego oficera grał, nie pamiętam imienia, bardzo sympatyczny aktor, Walczak się nazywał, to pamiętam. Strasznie się bał, bo on miał pistolet skałkowy, z którego trzeba było wystrzelić. No tam był założony kapiszon i tak dalej. A ponieważ grał w wąskim kadrze, czyli w zbliżeniu, to no musiał się jakoś zachować przy tym. A on zawsze zamykał oczy w momencie strzału i lekko odwracał głowę od pistoletu. No więc, ile myśmy się namęczyli. On zawsze przepraszał później, a ja: „Stop kamera!” . I jeszcze raz! I jeszcze raz! No i ten biedny Walczak strasznie się bał huku. I musiał jakoś to, ja mówię: „Nie wiem, to Panu to na zapałkę, tutaj zrobię”. Operator do mnie, zresztą dzisiaj pan profesor habilitowany, był wykłada i na Uniwersytecie i w Szkole Filmowej, Stefan Czyżewski, strasznie się denerwował wtedy za kamerą. Wiadomo, że to taśma była, to nie był film, mimo że dla Poltelu był jako film telewizyjny robiony, ale na taśmie światłoczułej normalnie, czyli camera reflex i tak dalej, i tak dalej, na statywie. Nie mogliśmy się po prostu uporać z tym, z tym panem Walczakiem.

Autor: Agnieszka Barczyk
Licencja: Creative Commons

zgłoś naruszenie zasad

komentarze
w pobliżu
Szukaj
zobacz również

Widok z ul. Piotrkowskiej w ul.Przejazd, kino "Luna" i Magazyn Konfekcyjny E. Schmechela.

więcej

Ul. Główna (dzisiejsza al. J. Piłsudskiego) stanowiła główny trakt na osi wschód-zachód kształtującej się Łodzi; łączyła Nową Dzielnicę z ulicą Piotrkowską. Widok na kamienicę z ul. Piotrkowskiej 162 ...

więcej

Fragment wschodniej pierzei ul. Kilińskiego pomiędzy ulicami Fabryczną a Tylną. Za kamienicą pod numerem 176 stoi kino "1 Maja".

więcej
Logo portalu Miastograf

Logo Stowarzyszenia Topografie Logo Muzeum Miasta Łodzi Logo Narodowego Instytutu Dziedzictwa Logo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Logo Łódź Kreuje

Dofinansowano w ramach programu Narodowego Instytutu Dziedzictwa – Wspólnie dla dziedzictwa